Trzy dni temu Szymon i Kamil Zgardowscy z podgrudziądzkiego Boguszewa skończyli roczek.
- Gdyby nie sprzęt od Orkiestry, nie wiem czy dziś bylibyśmy razem... - mamie Renacie Zgardowskiej łamie się głos.
Śpieszyli się na świat
Chłopcy urodzili się w 31. tygodniu ciąży. Ponad dwa miesiące przed wyznaczonym terminem.
Pierwszy na świat przyszedł Kamil, który ważył tylko 1.450 gramów, a drugi - Szymon -1.550 gramów. Obaj mieli problemy z oddychaniem, od razu więc trafili do inkubatorów. Tych, które Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy podarowała Regionalnemu Szpitalowi Specjalistycznemu im. dra Władysława Biegańskiego w Grudziądzu.
Walka o życie chłopców trwała trzy tygodnie. A kiedy maluchy mogły opuścić inkubatory, przechodziły kolejne badania. Ich słuch był sprawdzany także za pomocą urządzeń kupionych przez fundację Jurka Owsiaka.
- Zawsze włączaliśmy się w zbiórkę pieniędzy prowadzoną podczas kolejnych finałów . Jak się okazało, pomogliśmy sami sobie - opowiada Renata Zgardowska.
Wszędzie ich pełno
5 stycznia chłopcy obchodzili swoje pierwsze urodziny. Dziś są prawdziwymi okazami zdrowia.
- Stawiają już pierwsze kroczki - cieszy się mama uroczych bliźniaków. - Nawet na sekundę nie można spuścić ich z oczu. Wszędzie ich pełno! Jak na małych mężczyzn przystało, Kamil i Szymon najchętniej bawią się samochodzikami. Ich ulubioną bajką są "Teletubisie".
- Orkiestrę będziemy wspierali do końca świata! - zapewnia szczęśliwa mama.