- _Ludzie bez problemów wrzucają. Nawet nie słyszałyśmy niemiłych komentarzy pod adresem Owsiaka, jak to się zdarzyło rok temu - _opowiada gimnazjalistka Emila Grabowska, która zbierała pieniądze dla WOŚP w Ciechocinku w towarzystwie Gabrysi Zwierzchowskiej. Jakub Florczak i Bartosz Szatanik z SP nr 1 wędrowali po uzdrowisku z koszem wypełnionym chlebem ze smalcem. - _Chleb jest nie tylko dla wolontariuszy. Częstujemy także darczyńców - _mówili wolontariusze.
O ile w Ciechocinku w Orkiestrową niedzielę zawsze było łatwiej spotkać spacerujących mieszkańców czy kuracjuszy, to także i tym razem Aleksandrów nie mógł narzekać. Dworzec PKP stał się wczoraj miejscem całodziennej imprezy, którą relacjonowała telewizja. Więc na obecność i hojność mieszkańców można było liczyć, co potwierdziły harcerki - wolontariuszki Anita Kupc i Paulina Kaźmierczak.
Wolontariusze w Radziejowie byli zgodni. - Przed rokiem o tej porze mieliśmy w puszkach więcej - mówili. Czy oznacza to, że mieszkańcy miasta zrazili się do akcji? - Po prostu z roku na rok jest coraz więcej zbierających, więc każdy zbiera mniej. W sumie jednak nazbieramy pewnie tyle samo - zapewniali wolontariusze. Do akcji jak zawsze przyłączyli się druhowie z Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej. - _Jeździmy po ulicach i informujemy mieszkańców przez megafon o programie finału. Byliśmy już w Chełmcach na stacji kolejowej, by powitać pociąg wielkiej orkiestry, który krąży po naszym regionie, wieczorem jak zwykle będziemy częstować widzów koncertu ciepłą grochówką - _mówił nam wczoraj Stanisław Wichrowski, prezes radziejowskiej MOSP. Natomiast do Piotrkowa po raz pierwszy w historii WOŚP zajechał wczoraj pociąg Orkiestry.