Rekordzistką w gronie polskich europosłów jest Joanna Senyszyn z SLD, która zgromadziła majątek wart blisko sześć milionów. Ale kujawsko-pomorscy europosłowie regionu też nie mogą narzekać na biedę. Najzamożniejszy jest Ryszard Czarnecki (PiS), który na koncie ma 315 tysięcy euro, a jego mieszkania warte są ok. 2 mln zł. Tadeusz Zwiefka (PO) ma 90 tys. zł oszczędności oraz 100 tys. euro. Ma jednak blisko ćwierć miliona złotych kredytu. Janusz Zemke (SLD) zaoszczędził 200 tys. na koncie złotówkowym i 58 tysięcy euro.
Z pustym kontem do Brukseli
Kiedyś mówiło się nie bez racji, że do polityki powinni iść ludzie zamożni, by nie ulegali różnym pokusom. Ale pieniądz lubi pieniądz. Zatem szanse na zaoszczędzenie przynajmniej miliona złotych w ciągu pięciu najbliższych lat mają "najubożsi" kandydaci do Parlamentu Europejskiego z naszego regionu. Kosma Złotowski, "jedynka" na liście PiS, ma puste konto oszczędnościowe, 80 tys. zł kredytu i dom wartości ok. 1 mln złotych.
Zobacz także: Zemke i Zwiefka apelują ponad podziałami: Głosujcie, to nasza wspólna sprawa
Dom i ogród
Podobnie jak Ewa Mes, druga na liście PSL. Pani wojewoda nie ma zobowiązań bankowych i żadnych oszczędności. Jej majątek to blisko 300-metrowy dom i sześcioletni golf.
Rekordzistą Polski wśród kandydatów jest Krzysztof Grządziel.
Więcej w dzisiejszym (12 maja) papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej lub w e-wydaniu.
Czytaj e-wydanie »