W konsultacjach wzięło udział 2 tys. 646 osób, czyli 26 proc. uprawnionych, wymóg był 20 proc. W sumie za uzupełnieniem tablic o kaszubskie nazwy opowiedziały się 2 tys. 442 osoby, czyli 92 proc., 132 osoby były przeciw, 72 wstrzymały się od głosu. Nieważnych głosów było 72.
Ciekawie wyglądało w samych Brusach, gdzie w konsultacjach uczestniczyło aż 957 osób i 808 było "za", co stanowi tylko 84,4 proc., 91 było na "nie", 58 wstrzymało się od głosu, oddano 64 głosy nieważne. O różnicach między miastem a wsiami świadczy fakt, że w sołectwach prawie 97 proc. było za zmianą.
Radni jednogłośnie podjęli uchwały o zwróceniu się o wpisanie gminy Brusy do rejestru gmin z dwujęzycznymi nazwami miejscowości, ustalili też, jak będą wyglądać w zapisie kaszubskie odpowiedniki polskich nazw.
Wszystko to może się jeszcze zmienić, gdy pod lupę weźmie to ministerstwo.
- I najważniejsze - mówi burmistrz Witold Ossowski. - Nie my będziemy płacić za tablice. Pieniądze będą z budżetu państwa.