Od dwóch lat mówiło się o tym, że przy ul. Kościelnej powstanie duży blok, w którym dach nad głową znajdzie kilkadziesiąt rodzin. Zlecono nawet wykonanie dokumentacji i wówczas pojawił się problem.
Opóźnienie z powodu kilku okien
- Kłopot był z... oknami! - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Okazało się, że w miejscu, gdzie planowany budynek ma stykać się z istniejącym, jest sześć okien. Mieszkańcy nie godzili się na zamurowanie ich. Nam udało się natomiast ustalić, że zostały one wybite nielegalnie. Najwyraźniej kiedyś nikt tego nie pilnował.
Starostwo Powiatowe, widząc, że są tam te okna, zabroniło nam doklejenia bloku. Pojawiła się nawet propozycja, abyśmy skrócili budynek. Moim zdaniem, rozmijałoby się to z celem, ponieważ z kosztów zeszlibyśmy niewiele, natomiast mielibyśmy aż o jedną czwartą mieszkań mniej. Poza tym, to nasza działka, więc jej część nie zostałaby wykorzystana i byłaby bezużyteczna. Wyjaśnieniem sprawy musiał zająć się Nadzór Budowlany.
Trwało to bardzo długo, ale w końcu stronom udało się dojść do porozumienia.
- Lokatorowi, który mieszka na samej górze i okno miał w kuchni, wstawimy duże okno dachowe - informuje burmistrz. - Okna zostaną zamurowane. Dopiero wówczas możemy wystąpić o pozwolenie na budowę. Musimy też zastanowić się, skąd wziąć pieniądze na sfinansowanie budowy bloku, w którym projektant przewidział 44 lokale mieszkalne. Kiedy w ubiegłym roku szacowaliśmy koszty, wychodziło, że potrzebujemy czterech milionów złotych. Część będziemy musieli pokryć oczywiście z własnych pieniędzy.
Nie ruszą bez pozwolenia na budowę
Jednak bez pozwolenia na budowę w magistracie mają związane ręce.
- W tej chwili nie możemy nawet ubiegać się o dofinansowanie budowy z RPO - podkreśla Mariusz Kędzierski. - Mam nadzieję, że będzie to szybciej, ale w ciągu czterech lat budynek na pewno stanie.
To nie wszystkie plany związane z poprawą sytuacji na rynku mieszkaniowym.
- Do końca sierpnia złożony zostanie LokalnyProgram Rewitalizacji - informuje burmistrz. - Jest już gotowy. 25 sierpnia, podczas sesji nadzwyczajnej, poproszę radnych o jego zatwierdzenie, by móc przekazać go do Urzędu Marszałkowskiego. W projekcie znalazło się między innymi przerobienie pomieszczeń pozostawionych po Zakładzie Usług Administracyjnych "OJAR" na Kamionce - na mieszkania.
Zamierzają oddać ponad 50 mieszkań
Na Kamionce mogłoby powstać osiem mieszkań.
- Chcę skorzystać z dofinansowania unijnego - ponad cztery miliony złotych, do tego wkład własny, to łącznie sześć milionów złotych na zadania przewidziane w LPR - dodaje Mariusz Kędzierski. - Jeśli to się uda i otrzymamy fundusze unijne, do zasiedlenia będziemy mieli ponad 50 mieszkań. W historii Chełmna tylu mieszkań jednocześnie jeszcze nie było oddanych.
