https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Chełmna o biało-czerwonych pasach: nie zajmujemy się pierdołami

Monika Smól
archiwum "Gazety Pomorskiej"
- Należy przemalować biało-czerwone pasy dla pieszych na inny kolor - uważa radny ze Szczecina. Co na to nasi samorządowcy?

Słowa radnego trafiły do mediów i wywołały burzę. Uważa on bowiem, że w trakcie chodzenia po biało-czerwonych „zebrach” dochodzi do znieważania symboli narodowych. Do naszych samorządowców też dotarły te wypowiedzi.

Czytaj koniecznie: Zakaz malowania biało-czerwonych pasów? "Znieważenie barw narodowych"

Nie ma takich pasów

- U nas radny, który zajmowałby się takimi pierdołami byłby radnym dwa razy: pierwszy i ostatni - komentuje Mariusz Kędzier-sk, burmistrz Chełmna. - U nas nie ma biało-czerwonych pasów. Natomiast przekonany jestem, że w Szczecinie są niejedne „zebry” - niech więc ten radny przechodzi przez inne - może nadłożyć drogi żeby nie deptać barw!

W żadnej z gmin naszego powiatu przejścia dla pieszych nie mają barw narodowych.

- To jakiś ponury żart - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Nie miałbym nic przeciwko temu, by w naszej gminie były pasy w takim kolorze. Na pewno bym nie zlecił ich zamalowania na inny kolor. W całej Europie „zebry” zaczyna się malować na takie kolory, które zwracają uwagę kierowców. To przecież sygnał: tu mogą przechodzić piesi. Im bardziej pasy są jaskrawe, tym bardziej zwracają uwagę kierowców. Chodzi o to, aby było mniej wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów. W starciu ważącego tonę auta z człowiekiem ważącym kilkadziesiąt kilogramów - zazwyczaj zdarzenie kończy się tragicznie dla pieszego lub rowerzysty. Szanujmy barwy biało-czerwone, ale nie dopatrujmy się symbolów narodowych tam, gdzie ich nie ma.

Według wójta nie można doprowadzać do absurdów. - Gratuluję za to radnemu pomysłu na promocję siebie - dodaje pierwszy w gminie Unisław. - Jego nazwisko zaistniało w przestrzeni publicznej.

Zgadza się wójt gminy Lisewo. - Ten radny chciał zaistnieć medialnie i mu się to udało - mówi Jakub Kochowicz. - My nie mamy takich pasów, ale „problem” tego człowieka to szukanie dziury w całym. W naszej gminie jest wiele innych, ważnych dla mieszkańców i tymi się zajmujemy. Zbieraliśmy opinie do strategii rozwoju gminy na kolejne lata i żaden z mieszkańców o pasach nie wspomniał. A wypowiedziało się aż dziewięćset osób!

- Jeśli w Szczecinie mają kłopot, to zamiast biało-czerwonych niech wymalują pasy czerwono-białe - śmieje się wójt. - My mamy barierki w tych barwach i taśmy odznaczające, ale nie mamy z tym problemu.

Także wójt gminy Stolno cieszy się, że w tej sytuacji niema biało-czerwonych pasów. Zwłaszcza, że gdyby ewentualnie ktoś wpadł na pomysł, że takie z ulic mają zniknąć, nie będzie trzeba wydawać pieniędzy na ich przemalowywanie. - Nie dajmy się zwariować, szanujmy barwy narodowe i flagę, ale nie w taki sposób - apeluje wójt. - U nas w gminie, w kilku miejscowościach, postawiliśmy słupki biało-czerwone, aby ograniczyć wjazd pojazdów.

Nie widzą problemu

Wójt gminy Kijewo Królewskie przyznaje, że w jego gminie barwy biało-czerwone przewijają się. I nie tylko na flagach. - Taśmami w tych kolorach zabezpieczamy prowadzone inwestycje, takie barwy mają też czasem wstążki - wyjaśnia Mieczysław Misiaszek. - Nie traktujemy ich, jak flagi. Te trzeba szanować.

- U nas próżno szukać czegoś biało-czerwonego, co budziłoby jakiekolwiek kontrowersje - zapewnia Andrzej Zieliński, wójt gminy Papowo Biskupie. - Uważam, że pasy to nie flaga, nie wiem w czym problem. Gdyby jezdnia była wymalowana tak, że pół byłoby białe a pół czerwone - to można by dyskutować. A tak - to są po prostu paski. Nie można się we wszystkim dopatrywać czegoś, czego nie ma.

Pod tą opinią podpisuje się pierwszy w gminie Chełmno. - Gdyby pasy wyglądały jak flaga: dwa pasy biało-czerwone to by się można było zastanowić - przyznaje Krzysztof Wypij. - Ale nie teraz, gdy to kilka pasów. To śmieszne! Niedługo profanacją będą biało-czerwone majtki czy koszulki. W tych barwach są słupki, taśmy i nikt nie kojarzy ich z symbolami narodowymi. Chodzi o bezpieczeństwo, stąd ostrzegawcze kolory.

Mieszkańcy Szczecina o przechodzeniu przez jezdnię po biało-czerwonych pasach. "Po prostu są widoczne. Przecież na tym to polega"

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec

Ale za to w przeciwieństwie do Szczecina mamy serce jak na dłoni i swoim wyborem umożliwiamy wielu radnym dorobić do emerytury. Nie możemy i nie mamy też do nich pretensji, że co roku podnoszą nam opłaty bo przecież muszą mieć jakieś źródło swoich bardzo wysokich jak na chełmińskie warunki diet.

N
Nemo

Ach, jak ja lubię czytać bon moty typu

"U nas radny, który zajmowałby się takimi pierdołami byłby radnym dwa razy: pierwszy i ostatni - komentuje Mariusz Kędzier-sk, burmistrz Chełmna".

 

Taaaak, bo u nas w Chełmnie to radni zajmuja się tylko poważnymi sprawami, zajmowaniem sie sobą, podwyższaniem diet nieopodatkowanych.
U nas można dwa razy budować targowisko, fontanny nikomu nie potrzebne, za bezcen wyprzedawać lokale komunalne, słabo gospodarzyć miastem i być burmistrzem cztery razy. Ot, tak to różnica między nami a Szczecinem.

 
G
Gość

Gdzie tu widać kolor czerwony? Bo czerwień to nei jest:) bordowy, jasny bordowy, ale czerwonego nie widzę. :) 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska