Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza o podwyżki pracowników Starostwa Powiatowego w Sępólnie. „3,3 procent to jest nic”

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Dyskusję na temat wynagrodzeń pracowników Starostwa Powiatowego w Sępólnie wywołał radny Andrzej Chatłas
Dyskusję na temat wynagrodzeń pracowników Starostwa Powiatowego w Sępólnie wywołał radny Andrzej Chatłas fot. Wojciech Bilski - Starostwo Powiatowe w Sępólnie
- W ostatnim czasie na kontach pracowników pojawiły się podwyżki płac. Mam nadzieję, że w trakcie roku pojawi się okazja, by wyglądały one lepiej w naszym powiecie w porównaniu z tegoroczną inflacją – zagaił na sesji rady powiatu sępoleńskiego radny Andrzej Chatłas, odnosząc się do zarobków pracowników administracji samorządowej i podległych powiatowi jednostek.

Ostatni kwadrans sesji rady powiatu sępoleńskiego zdominowała dyskusja o znikomych podwyżkach dla pracowników administracji i podległych mu jednostek samorządowych. Wywołał ją w wolnych wnioskach radny Andrzej Chatłas.

- W ostatnim czasie na kontach pracowników niektórych jednostek samorządowych pojawiły się podwyżki płac. Po kilku rozmowach obiecałem, że zajmę w tej sprawie głos na sesji. Po pierwsze, mam świadomość tego, że wskaźniki, które zostały przyjęte do konstrukcji budżetu – 3,3 procent - zostały zrealizowane. Sam głosowałem za tym budżetem. Chcę oświadczyć, że leży to też na sercu członkom zarządu. Chciałbym wyrazić nadzieję, nie tylko moją, że w trakcie roku budżetowego zdarzy się okazja, że podwyżka płac pracowników administracji samorządowej w naszym powiecie w porównaniu z tegoroczną inflacją będzie wyglądała trochę lepiej niż na początku roku– powiedział przewodniczący komisji rewizyjnej.

"Wynagrodzenia pracowników muszą być wyższe"

Refleksja radnego Chatłasa spotkała się z poparciem przewodniczącego i wiceprzewodniczącej gremium.

- Przychylam się do tego. Faktycznie 3,3 procent podwyżki to na dzisiejsze czasy znikoma kwota, bo wiemy że te zarobki nie są w starostwie wygórowane. Inflacja jest bardzo wysoka, a zapowiada się jeszcze wyższa. Trzeba to rozpatrzyć i znaleźć pieniądze na wzrost płac – dodała wiceprzewodnicząca rady Zofia Krzemińska.

- Też podzielam zdanie radnego Chatłasa. Wynagrodzenia nauczycieli maja wzrosnąć, a pracownicy administracji nadal są poszkodowani i to już ile lat. Inflacja jest na dużo wyższym poziomie, niż regulacje, które wystąpiły. To nie są żadne podwyżki, nawet nie regulacja inflacyjna. Uchwaliliśmy budżet i starosta musi tak gospodarować w ramach tego budżetu, by dać radę. Czas jest bardzo trudny, wszyscy za chwilę będziemy mieć problemy ze wzrostem kosztów, inflacją i niejedną trudną decyzję będziemy musieli podejmować – zaznaczył przewodniczący rady Marek Chart.

Stanowisko starostwa

Głos w tej sprawie zajął również starosta sępoleński, który zdaje sobie sprawę z problemu. Obiecał, że jeśli będzie taka możliwość, pracownicy dostaną większe wynagrodzenia, jednak z drugiej strony ma związane ręce w związku z odgórna reakcją, a raczej jej brakiem.

- Temat jest nam znany. Rozmawialiśmy z radnym Chatłasem, rozmawiamy z naszymi pracownikami jednostek i starostwa. To żadne podwyżki, tylko regulacja minimalna. Na pytanie do ministra finansów (którego już nie ma), czy budżet państwa będzie zrewaloryzowany, to powiedział, że nie ma takiej potrzeby. I zaskoczył samorządowców, bo liczyliśmy, że zostanie coś zmienione. Oby było tak, że będą dodatkowe dochody, a pracownicy dostaną zastrzyk finansowy. Mam duże obawy, co do realizacji zadań, które stoją przed nami. To jest początek roku, trudno oceniać, co będzie. Oczywiście, pracownicy powinni zarabiać więcej, ale znacie dzisiejszą sytuację – rosnące koszty i inflację – odparł starosta Jarosław Tadych.

Jak podkreśliła skarbniczka, Małgorzata Masiłkin, poziom inflacji przewidywany przez Narodowy Bank Polski na ten rok wyniesie 9,1 proc., w przyszłym - 10,6. proc. W ubiegłym było to 5,1 proc.

- Dlatego będziemy musieli mieć świadomość, że koszty będą nam rosły. Boli nas, że dostaliśmy 2 mln zł dochodów mniej, które moglibyśmy przeznaczyć na podwyżki. O 10 tys. zł mniej dostaliśmy subwencji oświatowej i nie wiemy, czy subwencja zabezpieczy wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli od maja o 4,4 proc. Na temat bolączek wynagrodzeń rozmawiamy z zarządem i dyrektorami jednostek, którzy również uważają, że 3,3 procent to jest nic. Czekaliśmy z nimi do marca do momentu, aż będziemy mieć pewność, że kwoty przydzielone w październiku dostaniemy i nie zostaną zmniejszone. Mamy świadomość, że pracownicy niektórych samorządów zarabiają więcej niż u nas. Będziemy się starali zwiększyć wynagrodzenia – tłumaczyła skarbniczka.

Jak dodała Masiłkin, w styczniu powiat spłacił kredyty, które były do spłacenia w trakcie roku. W czerwcu samorząd zamierza wykupić obligacje z terminem grudniowym. Więcej o sytuacji będzie wiadomo po pierwszym kwartale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska