MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski sylwester spokojny, choć huczny

(RAV, M)
Bydgoscy kajakarze i wioślarze tradycyjnie przywitali Nowy Rok na Brdzie.
Bydgoscy kajakarze i wioślarze tradycyjnie przywitali Nowy Rok na Brdzie. Fot. Marek Weckwerth
Bydgoszczanie witali Nowy Rok w domowym zaciszu, na prywatkach, w lokalach, a także na świeżym powietrzu. W zgodnej opinii policjantów, strażaków i lekarzy sylwestrowa noc minęła w Bydgoszczy wyjątkowo spokojnie.

Bydgoszczanie witają Nowy Rok

Bydgoscy kajakarze i wioślarze tradycyjnie przywitali Nowy Rok na Brdzie.
Bydgoscy kajakarze i wioślarze tradycyjnie przywitali Nowy Rok na Brdzie. Fot. Marek Weckwerth

Bydgoscy kajakarze i wioślarze tradycyjnie przywitali Nowy Rok na Brdzie.
(fot. Fot. Marek Weckwerth)

Alkohol, fajerwerki, beztroska zabawa - ten zestaw często powoduje, że sylwestrowa noc obfituje w różnego rodzaju wypadki, dlatego też policja miała w nocy ze środy na czwartek sporo roboty. - Musieliśmy zapewnić bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom, a zwłaszcza tym, którzy bawili się podczas imprez plenerowych - wskazuje Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Na szczęście aktywność mundurowych zakończyła się na zwykłej obecności. - Nie odnotowaliśmy żadnego wypadku, nie było też poważniejszych zdarzeń kryminalnych ani związanych z zabawą fajerwerkami - podsumowuje Monika Chlebicz.

Płonęły śmietniki
Siedemnaście razy interweniowali w tę jedyną noc w roku bydgoscy strażacy. - Mimo to była to jedna ze spokojniejszych sylwestrowych nocy jakie pamiętamy, ponieważ nasza aktywność ograniczyła się głównie do gaszenia podpalonych śmietników - usłyszeliśmy od oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Wyjątkiem był pożar hurtowni ze sprzętem klimatyzacyjnym, przy ul. Przemysłowej. Budynek spłonął doszczętnie, straty wynoszą ok 400 tys. zł.

Jako spokojną pierwszą noc nowego roku zapamiętają również w pogotowiu ratunkowym. - Było dość pracowicie, ale głównie w związku z zabezpieczeniem imprez - poinformowała dyspozytorka stacji. - Generalnie obyło się bez poważniejszych wypadków.

Bez poparzeń i urwanych palców
Również lekarze nie musieli ratować poparzonej skóry ani urwanych fajerwerkami palców. Przynajmniej ci ze szpitala wojskowego. - Nie mamy na oddziale żadnego pacjenta, który ucierpiałby podczas sylwestrowych zabaw ze sztucznymi ogniami - powiedział nam w czwartkowe południe lekarz dyżurny tamtejszego oddziału ratunkowego.

Czy tak samo było w szpitalach uniwersyteckich nie udało się nam dowiedzieć. Pracownicy odesłali nas do rzeczniczki, która... miała wolne.

Spokojny czwartek
W zgodnej opinii naszych rozmówców bardzo spokojny był noworoczny czwartek. Większość mieszkańców odpoczywała, ale byli i tacy, którzy nie poprzestali na nocnych szaleństwach. Członkowie Towarzystwa Wioślarskiego "Bydgostia" odbyli pierwszy tegoroczny trening na Brdzie, a mors, Rafał Idziorek wykąpał się w lodowatych nurtach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska