https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie centrum remontów F-16 może zostać bez pracy

Waldemar Lewandowski
Bydgoskie centrum remontów F-16 może zostać bez pracyPierwsze F-16 na serwis powłok przyleciały do Bydgoszczy przed rokiem (na zdjęciu). WZL chcą, by nowy kontrakt, jesienią tego roku, resort przydzielił firmie taj jak dotąd: „z wolnej ręki”.
Bydgoskie centrum remontów F-16 może zostać bez pracyPierwsze F-16 na serwis powłok przyleciały do Bydgoszczy przed rokiem (na zdjęciu). WZL chcą, by nowy kontrakt, jesienią tego roku, resort przydzielił firmie taj jak dotąd: „z wolnej ręki”. Jarosław Pruss
Czy pójdzie w błoto lwia część programu offsetowego za zakup amerykańskich samolotów? Możliwe, jeśli wojsko zmieni zasady zlecania robót.

Kilkadziesiąt milionów dolarów zainwestowano przez dekadę w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2. Większość z tzw. offsetu - amerykańskiego wkładu w polską gospodarkę powiązanego ze sprzedażą Polsce  samolotów F-16 C/D. Dzięki tym wydatkom WZL są jedyną w Polsce firmą, która serwisuje te samoloty. Obecny kontrakt (na wymianę powłok F-16 technologią koncernu Lockheed Martin) firma otrzymała z tzw. „wolnej ręki” - z braku konkurencji. Dziś jednak zarząd firmy niepokoi się o los kolejnych zleceń (i na serwis F-16, i na przegląd transportowców C-130 Hercules).

- Docierają do nas z ministerstwa obrony informacje, że nowe kontrakty rozstrzygać ma otwarty przetarg - wyjaśnia Piotr Rutkowski, rzecznik WZL. - Alarmujemy w piśmie do ministra, w wystąpieniu naszego prezesa na komisji sejmowej. To pomysł zagrażający nie tylko utratą zdolności działania naszej firmy. Także grożący utratą zdolności obronnej kraju - przekonuje. I tłumaczy: - Przetarg może wygrać dowolna firma zagraniczna, stosując cenę dumpingową. Lub firma-przykrywka dla nieprzyjaznego nam państwa. My tymczasem jesteśmy sparaliżowani: nie wiemy czy powinniśmy sprowadzać części zamienne do nowego kontraktu, które są warte milion a ich dostawa trwa 10 miesięcy itd.

Rzecznik MON, Jacek Sońta, reaguje stanowczo: - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji o wdrożeniu procedury przetargowej. To insynuacje.

Ale faktem jest presja wywierana na MON przez polityków. - Prowadzę w sprawie zamówień dla WZL wiele rozmów na wysokich szczeblach ministerstwa - przyznaje europoseł Janusz Zemke. - MON boi się, że gdy zapewni jedynego wykonawcę o kontrakcie, to ceny poszybują w górę. Ale są na to inne sposoby niż otwarty przetarg, np. zaproszenie do negocjacji wybranych firm. Stosowaliśmy to w czasach, gdy zajmowałem się przetargami jako wiceminister obrony narodowej. Czy to wybierając dostawcę samolotu wielozadaniowego, czy transportera kołowego – zawsze starałem się aby strona polska mogła wybierać pomiędzy tzrema różnymi ofertami – wspomina Zemke.
- Negatywnie oceniam wpływ Biura Procedur Antykorupcyjnych działającego w resorcie i innych jednostek tam działających. Nadmiar organów kontrolnych sprawia, że urzędnicy MON najwięcej pracy poświęcają na gromadzenie papierów chroniących ich przed podejrzeniami a nie na podejmowanie decyzji potrzebnych szybko z punktu widzenia obronności państwa - ocenia Zemke.

Do sprawy wrócimy.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
anty PRYSZCZ
Do anty TYFUSA . Jak w Bydgoszczy nie będzie  pracy ,to w krzyżakowie bezrobocie wzrośnie do 25 %..Możecie wtedy tylko kijem pomieszać w swoim grajdołku .
 
b
bronek z osielska
Było i sie zmyło , nie ma już dawnych towarzyszy nie ma roboty. Jasiak niech oderwie dupę od tej ciepłej posadki i niech zapie..dala , szuka, tropi bo jak nie to bedzie po WZL. od kiedy jest jasiak wszystko się sypie, rozpier..da.la. Co bedzie z nasza Bydgoszczu? Staczamy się jak nakło i Szubin razem wzięte.
M
Marian
Minister gamoniuk ze swoim rzecznikiem cośtam, wzorem psychiatry Klicha, chcą zabrać Bydgoszczy wszystko co wojskowe. Ministrowi MON został rok tyle samo jego najjaśniejszej insynuacji. Kiedy WZL stracą kontrakt, to fachowcy i zainwestowane pieniądze pójdą w błoto. Ruski jak w przypadku koncesji na wydobycie gazu łupkowego, wykupią prawa na kolkadziesiąt lat i nasze F-16 i C-130 będziemy malowac chlorokauczukiem. SKW nie potrafi ustalić kto stoi za ofertami przetargowymi. Podstawiona firma złoży najniższą oferte i wygra przetarg MON.  Dzisiejsze Błonie t dawne Pole Ułańskie - tam puszczałem latawce. Przy obecnej polityce MON i "współpracy" władz PO będzie można puszczać latawce na dzisiejszym lotnisku!
J
Jan2
Panie Jasiakiewicz, larum graja a Pan nie protestuje?
Najwyższy czas bo może być za późno.
A przecież w protestach ma Pan duże doświadczenie.
a
antyTYFUS
W tym kujawskim siole bydgoszczewie możecie co najwyżej sklejać latawce !!!
t
taki ja
a niech będzie przetarg ale prace serwisowe powinny być wykonywane w kraju , najlepiej przez zakład który co najmniej w 20 % jest państwowy , i nawet chińczycy mogą stawać w przetargu jeśli tylko w polsce otworzą zakład serwisowy i dadzą państwó 20 % udziału tego zakładu 
P
Polak
Polsja jazyk, trudna jazyk.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska