Liczba zawieranych małżeństw spada zresztą od kilku lat: - W 2011 roku udzieliliśmy 2043 ślubów - informuje Sławomir Wołoszyn, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Bydgoszczy.
To prawie o 200 mniej w porównaniu z 2010 rokiem.
Rzadziej mówią "tak"
Czyżbyśmy coraz rzadziej spotykali miłość swojego życia i dlatego unikamy ślubnego kobierca? Raczej nie o to chodzi: - Od lat wzrasta liczba nieformalnych związków - zauważa Dominik Antonowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - To trend obyczajowy, który będzie się pogłębiał. Przejmujemy wzorce z Europy Zachodniej - przekonuje.
Przeczytaj także:Już około 30 osób stara się o "rozwód kościelny" w Bydgoszczy
Na przykład w Danii już prawie co drugie dziecko rodzi się parze nie mającej ślubu. U nas - na razie - statystycznie co piąte.
Ruch na porodówce
Przybywa nam natomiast dzieci. W 2011 roku urzędnicy z USC zarejestrowali prawie 6,9 tysiąca noworodków. To prawie o 100 więcej maluchów, niż przed rokiem.
- Wzrost liczby urodzeń wynika między innymi z tego, że w okres rozrodczy weszły już osoby z wyżu demograficznego, urodzone w drugiej połowie lat 70-tych i pierwszej lat 80-tych - kontynuuje Antonowicz.
Jakie imiona najczęściej noszą mali bydgoszczanie? O tym czytaj dziś w papierowej "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »