Nim jednak kolejarze przepną je do innych elektrowozów, wszystkie bez wyjątku zostaną drobiazgowo skontrolowane podczas postoju na Dworcu Głównym PKP w Przemyślu.
Celnicy najpierw pobieżnie lustrują przedziały, aby po chwili już dokładnie sprawdzić, gdzie tym razem upchano najczęściej szmuglowany towar, jakim od lat są papierosy.
W rękach kontrolerów małe, akumulatorowe wiertarki, śrubokręty i niewielkie lusterka na teleskopowych wysięgnikach. Dzięki tym ostatnim mogą zaglądnąć w trudno dostępne miejsca.
- Te składy to nielegalne hurtownie na kołach - zapewnia jeden z celników.
Na potwierdzenie swoich słów w kilku szybkich ruchach odkręca śruby mocujące ściankę przedziału. Wypełniającą ją izolacja okazuje się warstwą maskującą schowane "cygary".
- Jeden, drugi, trzeci, czwarty karton - wylicza kontroler. - Jest kolejny - dodaje zagłębiając rękę w skrytce. - I następny ...
Konstruktorzy ukraińskich wagonów zapewne nie przypuszczali, że pasażerowie przystosują je do swoich potrzeb.
- W trakcie trwającej kilka lub kilkanaście godzin podróży jest czas, aby nafaszerować "fajkami" niemal wszystkie wolne przestrzenie - wtajemnicza funkcjonariusz. - O choćby wypełnić nimi miejsce po gąbce w łóżku w przedziale lub włożyć pod podłogę.
Celnicy mogą godzinami opowiadać o niecodziennych pomysłach przemytników.
- Dla zysku nie cofną się przed niczym - zapewniają. - Papierosy wkładają do kanałów wentylacyjnych, upychają przy zbiorniku na wodę lub pod sufitem, chowają w rękawach z węglem do opalania wagonów, umieszczają w skrzynkach z bezpiecznikami.
Źródło: Zobacz jak celnicy kontrolują pociągi z Ukrainy. Film i zdjęcia - www.nowiny24.pl