Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą więcej pieniędzy na meliorację

(mona)
Stanisław Kulwicki z Borówna (na pierwszym planie) apelował do starosty i przedstawiciela Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych - biuro terenowe w Chełmnie o podjęcie starań w celu zwiększenie dotacji na meliorację w gminie Chełmno
Stanisław Kulwicki z Borówna (na pierwszym planie) apelował do starosty i przedstawiciela Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych - biuro terenowe w Chełmnie o podjęcie starań w celu zwiększenie dotacji na meliorację w gminie Chełmno fot. (mona)
- Gospodarze wydali ogromne pieniądze na obsianie pól, a zalanych upraw nie zebrali - mówił Stanisław Kluwicki. - A zarząd melioracji rzuca na utrzymanie 220 tys. złotych na trzy powiaty - w tym chełmiński. To jest śmieszne!

Rolnicy z Borówna i Różnowa chcą założyć spółkę wodną. Na zebranie zaprosili starostę Wojciecha Bińczyka i Macieja Sykuterę z chełmińskiego biura zarządu melioracji.

Dostali po kieszeni

- 61 procent gospodarstwa miałem zalane - mówił sołtys Grzegorz Stolarski. - Niektóre pola do dziś nie są posprzątane, wymłócone, bo nie szło na nie wjechać.
Ludzie dostali po kieszeni, bo często sięgali po kredyty. Zasiali, kupili środki chemiczne, opryskali, obrobili pola, zapłacili podatki a upraw nie zebrali.
- Ponieśli nakłady, teraz znów będą musieli, a nie ma zysków, bo nie mogą zebrać upraw - mówił Stanisław Kulwicki. - A kredyt spłacać trzeba, inaczej zlicytują gospodarstwa. Proszę starostę o wystąpienie do marszałka o dalszą renowację, bo kanały się połączyły. To katastrofa, upokorzenie dla gospodarzy, którzy zamiast uprawiać ziemię, musieli pójść do innej pracy. Robiliśmy badania gleby - jest zdegradowana. Ludzie mają nowe maszyny, które stoją, bo na tej ziemi nie popracują. Chcemy założyć spółkę wodną, bo to, co wydajemy sami na odmulanie, nie wystarczy.
Co podkreślał Kulwicki, przez 40 lat kanały nie były odmulane. Od 2003 roku z sołeckich pieniędzy odcinkami co roku sami dbali o rowy.
- I co to dało, skoro wylał kanał zaniedbany przez zarząd melioracji? - dodał. - Do odmulenia jest ponad 19 km. Żyjemy na bombie, a 220 tys. zł wystarczy na jedno koszenie. W ubiegłym roku marszałek chwalił się, że został mu milion złotych, ale na meliorację go nie przeznaczył. Niestety, upraw w pobliżu wałów nawet nikt nie chce nam ubezpieczyć. Unikniemy kolejnej klęski, gdy cały kanał zostanie odmulany. Niby jesteśmy zieloną wyspą, a tego nie widać.
Z oburzeniem wspominano dożynki - zarówno ubiegłoroczne, jaki i te planowane.
- Tamte nie powinny się odbyć, bo to impreza dla rolników, a ci nie mieli się z czego cieszyć - zaznaczał Kluwicki. - Z kolei w tym roku wyłożenie 50 tys. złotych, to zbyt wiele w porównaniu z nakładem zaplanowanym na dożynki przez marszałka. Może trochę pieniędzy przesunąć na meliorację, a nie robić imprezy za wszelka cenę? Poza tym, nie do pomyślenia, jak się zachowywał pana obecny zastępca, gdy zgłaszałem mu informacje o stanie melioracji.
Rolnicy chcą się spotkać z ministrem rolnictwa.
- To likwidator polskiego rolnictwa, nieodpowiedzialny, a nasz powiat jest typowo rolniczy, prosimy o zorganizowanie z nim spotkania - zaapelował do starosty były sołtys Borówna.
Według starosty melioracje szczegółowe w tej okolicy należą do najlepszych na nizinie.
- Problem jest z tym, co ma do utrzymania państwo - mówił Wojciech Bińczyk. - Pieniądze na utrzymanie urządzeń wodnych docierają od dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Jako dysponent powinien wiedzieć, ile kosztują takie prace. Warto nagłośnić sprawę, aby na tworzących budżet państwa wymusić przeznaczanie na ten cel wystarczających środków. Wystąpimy też do Urzędu Marszałkowskiego, będziemy się dobijać o kasę. Zieloną wyspą nie jesteśmy, zielone są tylko kanały. Przepływ w kanale zależy od oporu, jak włożę do przewodu pieluchę, to woda popłynie, ale z oporem. Jak dolny kanał oczyszczono, to na dole źle nie będzie, gorzej - na wyższych odcinkach. Dobry pomysł to utworzenie spółki wodnej, można pozyskać środki na budowę nowych urządzeń i utrzymanie melioracji szczegółowej.

Bobry jak rekiny

Przedstawiciel zarządu melioracji nie ukrywał, że borykają się też z innymi problemami.
- Nożem w plecy jest likwidacja gospodarstwa, które wykonywało roboty - dodał Maciej Sykutera. - Teraz za godzinę roboty będziemy płacić nie 7,50, a 17 zł. Poza tym, w Unisławiu, należy wybudować zbiorniki retencyjne, bo jest problem z odprowadzaniem wód.
- Napisałem do wojewody by zezwolił na odstrzał bobrów, bo dziurawią wały - mówił Krzysztof Wypij, wójt gminy Chełmno.
- Bobry jak rekiny pływają! Kichałbym na to, gdybym mógł wszystkie uprawy ubezpieczyć, czekałbym aż na konto wpłynie kasa - dodał Kulwicki. - A tak, jak na rok wypadnę z rynku lub dostarczę gorszy produkt - nie ma mnie! Związek Wałowy od 1990 roku nie funkcjonuje, więc wystąpimy do starosty o wyodrębnienie i założymy spółkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska