- Nie był to łatwy mecz - mówi trener Chełminianki Andrzej Karwowski. - Rywal jest wyżej od nas notowany i bardziej ograny w IV lidze. W całym meczu prezentował się lepiej. Chłopacy dobrze zrealizowali założenia taktyczne. Nie prowadzili otwartej gry z Pogonią, tylko szukali szansy w kontrataku. I dwie kontry nam ładnie wyszły. Mogliśmy jeszcze strzelić 2-3 bramki więcej. Cały zespół zasługuje na pochwałę. Każda formacja zrobiła to co do niej należy.
Chełmnianie już w 15. min. objęli prowadzenie po strzale skutecznego ostatnio Wojciecha Ernesta. Asystował Piotr Gross. Później do wyrównania dążyli goście. Cel osiągnęli w 42. min., gdy Jacek Wojciechowski przelobował bramkarza gospodarzy. Po przerwie obie drużyny miały sytuacje bramkowe, ale gola strzelili tylko gospodarze. Adam Szulc w 74. min. świetnie obsłużył podaniem Piotra Grossa, a ten nie zmarnował okazji.
CHEŁMINIANKA - POGOŃ MOGILNO 2:1 (1:1)
Bramki: Ernest (15), Gross (74) oraz Wojciechowski (42)
CHEŁMINIANKA: Mueller - Pa. Śmigielski, Pawski, Ziemlewski (89. Marks), Kwella - Kaczkowski, Szulc, Olewniczak (52. Piasecki), Sułkowski (78. Chmarzyński) - Ernest (75. Piasecki), Gross.
POGOŃ: Wanecki, Duszyński, Arent, Kempski, Szyszkowski, Wojciechowski, Czaplewski, Malczewski, Deresiewicz (72. Mrówczyński), Kopliński (81. Oblizajek), Gorgoń (62. Bembenek).