Chełmno. Dostojni jubilaci

- Nasze życie i miłość są jak z bajki - mówi jubilatka. - Przed ślubem widzieliśmy się dwa razy - ślub był trzecim. Poznali się w Brzozowie, na zabawie.
Ona przyjechała w odwiedziny do brata z zielonogórskiego. On mieszkał w Chełmnie, a tego wieczoru też wybrał się na tańce do Brzozowa. Od razu wpadli sobie w oko. Potem rozjechali się w swoje strony, pisali listy.
Po ślubie zamieszkali w Chełmnie. Doczekali się dwóch córek, 3 wnuczek i wnuka.
- Recepta na udany związek?Trzeba się dobrze odżywiać, wypić i z młodych kobiet czerpać energię! - żartuje pan Stanisław. - I z młodych chłopaków - dodaje z uśmiechem żona. Para lubi w wolnym czasie spacerować, posiedzieć na świeżym powietrzu i poopalać się. Medale i kwiaty wręczył im burmistrz, dokument podpisał śp. prezydent Lech Kaczyński.