Chełmno. Uczą młodzież zawodów od 150 lat

O szkole, która liczy 150 lat, w superlatywach mówią obecni uczniowie.

- Bardzo podoba mi się atmosfera w szkole - mówi Emila Drozd z Klamer, uczennica z kl. III Technikum Ekonomicznego. - Nauczyciele pomagają nam w problemach. Co ważne, szkoła wciąż rozwija. Z roku na rok widać zmiany. Moje siostry też ją ukończyły i poleciły mi. Nie żałuję, że ich posłuchałam.
- Wybrałam tę szkołę, ponieważ słyszałam od innych same pozytywne komentarze - dodaje Monika Domagalska z Rybieńca, też z kl. III TE. - Teraz sama mogę potwierdzić, że jest na wysokim poziomie. Pracownie komputerowe są wyposażone w nowoczesny sprzęt, a w nowej hali lekcje wychowania fizycznego to przyjemność.
Jan Marszałek napisał monografię szkoły. Szperał w wielu archiwach, zanim dotarł do tej bardzo ważnej daty - 13 stycznia 1861 roku.
- Szkoły zawodowej długo nie było w Chełmnie- mówi Jan Marszałek. - W cechach rzemieślniczych młodzież przyuczała się do zawodu, zazwyczaj praktycznie. Kiedy powstała, niewielu było w niej uczniów, około 160. Uczyli w niej m.in. Polacy, choć nasze terytorium to Prusy Zachodnie. Było znacznie mniej godzin zajęć, mniej przedmiotów, warunki nauki też zdecydowanie trudniejsze. A uczniowie coraz chętniej garnęli się do zdobywania także wiedzy teoretycznej. Naszej młodzież zacytuje Senekę Młodszego: "Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia".
Jacek Kordowski nie ukrywał, że ostatnio nie mógł spać.

- Z emocji, bo organizacja tego święta to poważne wyzwanie - mówił dyrektor. - Ale to, co dzieje się dziś, to tylko - mówiąc sportowo - rozgrzewka przed atrakcjami i światowym zlotem absolwentów, co planujemy na czerwiec. Szkoła, co udokumentowane, ruszyła 13 stycznia 1861 roku. Trzynastka, dla mnie jest szczęśliwa. Trzynastego listopada zacząłem tu pracę, pod trzynastką całe życie mieszkam. Kiedy obchodzono 50-lecie szkoły pomyślałem, że to niemożliwe, by miała tylko tyle, skoro budynek jest z 1880 roku. Wtedy mój wujek, dobiegający dziewięćdziesiątki pan mieszkający w Wielkiej Brytanii podpowiedział mi, że też ją skończył - pod szyldem szkoły powszechnej dla chłopców - w 1937 roku. Postanowiłem dokopać się do jej początków, a pomógł mi w tym mój zastępca dyrektor Jan Marszałek.
Szkolny matematyk Agnieszka Grzymska wyliczyła, że 150 lat to: 1.800 miesięcy, 7.827 tygodni, 54.786 dni, 1.314.862 godziny, 78.891.744 minuty, 4.733.504.640 sekund.

- Dla nas, bytów biologicznych czas biegnie w jedną stronę, dla takiej instytucji zachowuje się inaczej: żyje młodością uczniów i zapałem nauczycieli - zaznaczył Wojciech Bińczyk, starosta chełmiński.

- Ta szkoła wrosła w tradycje Chełmna, bez niej nie byłoby takim samym miastem - podkreślił burmistrz Mariusz Kędzierski. - Gratuluję dyrektorowi. Nie musi żałować nieprzespanych nocy, bo jeśli tak wygląda początek obchodów jubileuszowych, to czekamy z niecierpliwością na to, co będzie w czerwcu.
- Powiem jak Owsiak: będzie się działo - zapowiada Jacek Kordowski.

Więcej zdjęć z uroczystości - w fotogalerii