https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chemia na talerzu

Lucyna Talaśka-Klich
Klienci nie chcą owoców i warzyw nafaszerowanych chemią, dlatego chętniej wybierają te wyprodukowane w Polsce. A jak będzie, gdy dorównamy Unii?
Klienci nie chcą owoców i warzyw nafaszerowanych chemią, dlatego chętniej wybierają te wyprodukowane w Polsce. A jak będzie, gdy dorównamy Unii? Fot. Tytus Żmijewski
W niemieckiej marchewce może być więcej chemii niż w polskiej. To sprzeczne z prawem unijnym, więc polska marchewka upodobni się do niemieckiej.

- W polskich normach dotyczących produkcji żywności pozostały socjalistyczne obostrzenia - powiedział nam Marek Sawicki, minister rolnictwa. - Na przykład normy dotyczące pozostałości środków ochrony roślin są podobne do tych, jakie stosowano w Związku Radzieckim. Przy takim samym poziomie pozostałości tych środków, niemiecka marchewka zostanie dopuszczona do handlu, a za polską gospodarzowi może grozić odebranie unijnych dopłat. Dlatego polskie prawo trzeba znowelizować, dostosować do unijnego.

Minister przypomina, że od 2009 roku zaczną w Polsce obowiązywać unijne wymagania (cross compliance) dotyczące m.in. zdrowia ludzi i zdrowotności roślin. Producenci żywności w całej Unii muszą mieć te same obowiązki, ale i prawa. - Gdyby polscy rolnicy zaskarżyli zbyt restrykcyjne przepisy, to europejski trybunał przyznałby im rację - dodał minister. - Nie możemy narażać się na odszkodowania. Robimy przegląd polskich przepisów, dostosujemy je do unijnych.

Pompowane jabłka
Sadownik z powiatu bydgoskiego wcale o takiej równości nie marzy. - Więcej chemii, to większy plon, ale czy tylko o to powinno nam chodzić? - mówi rolnik. - Konsumenci na tym ucierpią, bo otrzymają produkty gorszej jakości. Hiszpańskie pomidory są tańsze od polskich, ale co z tego, jeśli ich smak jest gorszy?

Holenderscy sadownicy stosują stymulatory wzrostu. Po nich owoce stają się bardziej dorodne. Podobno zyskują na wyglądzie, ale tracą na smaku. - Nasze prawo jest bardziej restrykcyjne i nie pozwala używać tych środków - dodaje rolnik. - No i dobrze! Nie wierzę, by Holendrzy mieli pewność, że stymulator nie będzie wywoływał na przykład alergii.

Poprzeczka niżej

- Po przystąpieniu do Unii Eropejskiej wzrosła różnorodność polskiej żywności, ale jej jakość też stała się bardzo różna - przyznaje Marek Szczygielski, szef Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy.

- Wiele firm zaczęło szukać sposobów na obniżenie kosztów. Polskie Normy wymuszały na zakładach mięsnych produkcję wędlin dobrej jakości, unijne choć także restrykcyjne, obniżyły nam poprzeczkę.

Unijna bitwa o klienta, to także walka na ceny. Często cierpi na tym jakość. W ostatnim kwartale minionego roku Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy sprawdził jakość mleka i przetworów mlecznych. Zbadano 51 partii przetworów mlecznych, zakwestionowano jakość 19 z nich (np. w maśle ekstra wykryto sterole roślinne, a ser żółty był tylko produktem seropodobnym).

Z kolei bydgoski WIJHARS zajrzał do piekarni. - Tylko 61 procent pieczywa osiągnęło pierwszy, najwyższy poziom jakości, drugi - 24 procent, trzeci i czwarty - 13 procent, jeden procent pieczywa-zdyskwalifikowaliśmy.

Nie lubią pestycydów

Unijne normy nie pomogły polskim eksporterom owoców i warzyw. Zdaniem Rosjan poziom pestycydów był w nich zbyt wysoki i wprowadzili embargo na część produktów roślinnych. I choć niebawem polskie jabłka znowu będą mogły jeździć do Moskwy, to zdaniem eksporterów nie ma co liczyć, że Rosjanie będą równać do unijnych norm.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kortyzol
Całą ta nasza demokracja polska jest tak nieporadna,że płakać się chce.A motłoch leci do światła i płonie w ogniu jak płoną ćmy.Wszystko się robi byle na odpier*** i dalej do przodu.
T
Tomek polski rolnik
Nic dziwnego że importowane warzywa nie mają smaku,zamiast na glebie są często uprawiane na wełnie mineralnej nassączonej roztworem nawozów i opryskiwane stymulatorem wzrostu. Społeczeństwo polskie jest biedne i w pogoni za niską ceną kupują w marketach tanie mięso z importu kturego na zachodzie nikt nie kupiłby nawet dla psa. Korporacje amerykanskie i duńskie {SOKOŁÓW} doprowadzają polskiego rolnika do bankructwa ,żeby w Polsce sprzedawac mięso świń hodowanych w skandalicznuch warunkach stosując sterydy i antybiotyki..{Zaiteresowanym polecam portal ZIELONA POLSKA} Po otwarciu srefy Szengen wielu bardzo porzadnych importerów przywozi śmierdzące {TANIE} mięso z zachodu.ale czy ktoś pyta wsklepie o to ,skądono pochodzi i czy są na to dokumenty ..Były kiedyś małe polskie zakłady mięsne i sklepy oerujące Polską dobra żywnśc ale różne inspekcje dbające o zrowie konsumentów i włsna kiesze doprowadziły jwwwe do bankructwa....Chcąc się zdrowo odżywiac zwrócmy uwagę na ten tekst. NIECH ŻJA MARKETY!!!!!!

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska