**Bobrowniki to niewielka wieś, którą omijają ruchliwe trasy. - Takie miejsce spokojnej starości. Wszędzie blisko - na cmentarz, do kościoła, do sklepu i na ławeczkę w parku - śmieje się wójt Tadeusz Grzegorzewski. Ale sprawa jest poważna, bo liczba mieszkańców z roku na rok się zmniejsza, a dzieci jest coraz mniej.
Ale są i teraz właśnie mają ferie. Niestety, nie ma śniegu, więc odpadają tak lubiane przez dzieciaki kuligi. Można jednak atrakcyjnie i pożytecznie spędzić czas w inny sposób. Na przykład w wiejskiej świetlicy, gdzie oprócz różnego rodzaju gier i zabawek każdego dnia czeka poczęstunek. - Niech nie siedzą w domach, czakamy na wszystkie dzieci - zapew- nia Ewelina Zakrzewska.
Warto też wstąpić do gminnej biblioteki - nie tylko po ulubioną lekturę, ale też po to, by pobuszować w internecie. Przy komputerach i oglądaniu fajnych filmów spędzają ferie dzieci z Rachcina i okolic. Bobrownickie ferie może są skromne, ale najważniejsze, że nikt się nie nudzi.