Chojnice. Czy młodzi ludzie zachęcą do sprzątania po psach?

Młodzi ludzie z Gimnazjum nr 1 zwrócili uwagę na fakt, że mimo iż przepisy nakazują sprzątanie po psie, to prawie nikt się nimi nie przejmuje. W ramach projektu edukacyjnego e-Akademia Przyszłości, który realizują pod okiem nauczycielki Jolanty Krzyżewskiej, przeprowadzili ankietę wśród chojniczan, którzy mają psy. Interesowało ich m.in. to, czy sprzątają po czworonogach.

Okazało się, że aż 51 proc. tego nie robi. Dlaczego? Bo nikt tego nie robi, więc oni też nie muszą! 13 proc. uważa, że tym powinno zająć się miasto, 11 proc. brzydzi się sprzątaniem psich kup, 26 proc. jest skłonnych sprzątać, o ile będą to robić wszyscy, 23 proc. skarży się, że nie ma takich możliwości, a tylko 23 proc. systematycznie sprząta.

Przepytani chojniczanie twierdzą, że tak naprawdę psie odchody nikomu nie przeszkadzają, inni sądzą, że to wstyd je sprzątać. Efekt jest taki, że i na chodnikach, i na trawnikach można się praktycznie natknąć wszędzie na psią minę.

Co w tej sytuacji można zrobić? Młodzi ludzie postanowili zaapelować do mieszkańców poprzez wywieszenie plakatów, by uświadomić, że powody do wstydu powinni mieć ci, którzy po psach nie sprzątają, a nie co, którzy to robią. Przypomną też na nich, że nie jest to tylko problem estetyczny, ale także zdrowotny. W odchodach występuje wiele drobnoustrojów, które mogą być przyczyną groźnych chorób zakaźnych i pasożytniczych. A przecież psy załatwiają się nawet w piaskownicach, gdzie bawią się dzieci!

W hallu szkoły znajduje się wystawa, która dokumentuje ten problem. Uczniowie wiedzą już o nim dużo więcej, bo spotkali się z przedstawicielką sanepidu, z weterynarzem i strażnikami miejskimi.
Apelują - sprzątajcie po psach! To przecież łatwe. Trzeba zebrać odchody do woreczka i wyrzucić je do kosza.