Powodem oburzenia części wypowiadających się na forach jest fakt, że samorząd jest współorganizatorem Drogi Krzyżowej, która tradycyjnie przed Wielkanocą przejdzie ulicami centrum. Poza tym miasto zaangażowało się też w wydanie (po raz kolejny) specjalnej publikacji z rozważaniami o Drodze Krzyżowej ks. biskupa Jana Bernarda Szlagi.
Na czym polega współorganizacja Drogi Krzyżowej? Głównie na tym, że procesja korzysta z nagłośnienia z domu kultury, a jej przemarsz zabezpiecza Straż Miejska. Samorządowcy od samego początku wielkopiątkowych procesji brali w nich udział, jakkolwiek nie obyło się bez incydentów i ostrych sądów, czy każdy z nich może nieść krzyż...Ale ten okres to już zamierzchła historia, obecnie relacje pomiędzy organizującymi Drogę Krzyżową Akcją Katolicką i parafiami są więcej niż poprawne.
Co do tegorocznej publikacji z rozważaniami ks. biskupa Jana Bernarda Szlagi to została ona poszerzona o akcenty związane z Janem Pawłem II, który jest honorowym obywatelem Chojnic. Wydawnictwo ma kosztować 3 - 4 tys. zł, a sfinansują je miasto i bazylika mniejsza.
- Czy to nie jest zbyt głębokie zaangażowanie w życie religijne - pytamy burmistrza Arseniusza Finstera. - Czy nasze miasto można nazwać miastem wyznaniowym, co sugerują internauci?
Arseniusz Finster podkreśla, że kościół katolicki jest dla niego partnerem w różnych przedsięwzięciach, m.in. inwestycyjnych, ale też społecznych i kulturalnych. - Ale przecież nie jest tak, że mam dobre kontakty tylko z katolikami - podkreśla. - Bywam na zjazdach Kościoła Zielonoświątkowego, współpracuję z baptystami, jestem otwarty na inicjatywy przedstawicieli różnych wyznań. Ale nie znaczy to, że łukiem omijam ateistów, jeden z moich najlepszych przyjaciół jest niewierzący i nie ma to wpływu na nasze kontakty.
Zdaniem Finstera trzeba wszystko widzieć w szerszym kontekście - 30 kwietnia będzie zapraszał razem z ks. dziekanem Jackiem Dawidowskim na mszę związaną z beatyfikacją Jana Pawła II. - A to był człowiek, który był blisko ze wszystkimi ludźmi - podkreśla burmistrz. - Nie tylko z wierzącymi. Trzeba brać z niego przykład. Ja o sobie mogę powiedzieć jedno - próbuję jednakowo traktować wszystkich partnerów.
Czytaj e-wydanie »