Do starosty Stanisława Skai przyjadą rolnicy z całego powiatu chojnickiego. Nie tylko z gminy Chojnice, ale i z pozostałych gmin. Protest przygotowywali od tygodnia. Spotykali się na roboczych spotkaniach w swoich grupach.
Efekt to wypracowany protest do ministra rolnictwa. - Ostatni taki protest był w Chojnicach w 2011 r., kiedy przejechaliśmy przez miasto ciągnikami - mówi "Pomorskiej" Dariusz Dąbrowski, gospodarz z Silna. - Sytuacja rolników się pogarsza. Nie możemy dłużej czekać. Zależy nam na tym, by polski rząd zaczął o nas dbać, a przepisy były logiczne i dla nas korzystne.
Dąbrowski za karygodne uważa choćby to, że ceny skupu żywca są na poziomie tych z 1999 r.
- Będziemy protestować przeciwko brakom perspektyw oraz polityki długoterminowej wobec wsi - napisali członkowie Komitetu Protestacyjnego Rolników Powiatu Chojnickiego.
- Nie chcemy Polski korupcyjnej, bezrobotnej, bez szans dla nas i dla naszych dzieci. Nie chcemy emigracji naszych dzieci. Chcemy godnie żyć i produkować na naszej polskiej wsi. W związku z powyższym komitet protestacyjny ogłasza pogotowie strajkowe. W razie braku odpowiedzi na postulaty i braku reakcji rządu na pogarszającą się sytuację polskiej wsi, zastrzegamy sobie możliwość protestu ogólnokrajowego.
Ceny skupu żywca wieprzowego |Create infographics
Czytaj e-wydanie »