Więc teraz pielęgniarki znowu wyszły na ulice. Sprzeciwiają się m.in. przekształcaniu szpitali w spółki, domagają się podwyżek płac. Pytają też, gdzie podziewa się budżet NFZ czyli ponad 60 mld zł ?
Czytaj też: W samo południe. Kadry są najważniejsze. A pacjenci?
Gdy obecna pani marszałek sejmu była "tylko" posłanką PO twierdziła, że trzeba uszczelnić system ochrony zdrowia, bo forsa ze składek gdzieś ucieka. Jak została ministrem zdrowia przestała mówić o rozpływających się w "czarnej dziurze" enefzetowskich funduszach. Jej następca w ogóle głosu nie zabiera (właśnie, gdzie się podziewa Bartosz Arłukowicz?).
Jedynym, który wczoraj po nazwisku został wywołany był premier Donald Tusk. Idący z placu defilad pochód wznosił różne okrzyki, m.in. "Tusku, Tusku wywieziemy cię na wózku".
Ciekawam, jak "troska" pielęgniarek o szefa rządu zostanie przez niego zinterpretowana.