Na Zawarciu ma stanąć nowy Urząd Miasta

- To tylko spotkanie informacyjne, żadnych decyzji tu nie podejmiemy - zastrzegła szefowa rady Krystyna Sibińska. Głosowanie będzie podczas sesji 28 maja. Tam zapadnie decyzja o przydziale pieniędzy na projektowanie i dokumentację.

Najwięcej emocji wzbudziła budowa hotelu i urzędu. - Czy miasto nie ma innych problemów niż brak miejsc noclegowych? Czy naszym zadaniem jest budowanie hoteli? - dopytywał Arkadiusz Marcinkiewicz z PiS-u. Wszyscy chcieli wiedzieć, czy taki interes jest opłacalny.

Zapewniał ich o tym analityk Roman Zajączkowski z firmy konsultingowej i prof. Zenon Błondek, który pracował przy budowie 40 takich obiektów. - Ta branża rozkwita, a wy macie tutaj niemal skarb: znane centrum rekreacyjne w świetnej lokalizacji. Jestem wręcz zdziwiony, że nie ma przy nim jeszcze hotelu - mówił specjalista.

Stwierdził, że budowa się opłaci. Ma na niej zyskać i miasto, i centrum basenowe. Pomimo tego niektórzy radni mówili: hotel tak, ale zbudowany przez prywatnego inwestora. To nie jest zadanie dla urzędników.

Równie gorąco było podczas dyskusji o nowym magistracie. Jego budowa ma kosztować około 100 mln zł, ale miasto raczej nie wyłoży tych pieniędzy. Albo weźmie budynek w leasing, albo postawi go w ramach umowy z prywatnym inwestorem. - On odmieni Zawarcie - zachwalał architekt Paweł Sierakowski.

Ma tu być wielki gmach na ponad 500 urzędników, a obok kilkupoziomowy parking. Schody urzędu schodziłyby do rzeki, obok byłaby owalna sala Rady Miasta. Dookoła mnóstwo zieleni, szkła, przestrzeni. Choć wszystko będzie gotowe najszybciej za dwa lata, to już dziś na tę inwestycję potrzeba pieniędzy.

- Musimy zrobić badania geologiczne, może też archeologiczne. Dlatego na najbliższej sesji poprosimy o fundusze - poinformował Tadeusz Jankowski, kiedyś wiceprezydent, teraz pełnomocnik prezydenta ds. inwestycji. Przypomnijmy: dziś 480 urzędników pracuje w 11 budynkach rozrzuconych po całym Gorzowie.

Miała być też mowa o budowie nowego Miejskiego Ośrodka Sztuki przy bibliotece, ale ostatecznie dyskusję na temat tej budowy przeniesiono na za tydzień.

Jak radni zagłosują w sprawie inwestycji na najbliższej sesji? Nie wiadomo. Kluby czekają jeszcze posiedzenia, zbiorą się też komisje. - Na pewno spotkanie było potrzebne. W końcu dowiedzieliśmy się czegoś bezpośrednio, a nie z mediów - mówił K. Sibińska.