Głównym tego powodem jest fakt, iż zaległy mecz pomiędzy Włókniarzem Częstochowa i Atlasem Wrocław odbędzie się dopiero w przyszły czwartek. Początkowo zespoły miały zmierzyć się 23 lipca (termin nie odpowiadał Atlasowi), potem dzień później (protestował z kolei Włókniarz). Organizatorzy poinformowali komisarza ekstraligi Ryszarda Głoda, iż w piątek w godzinach wieczornych na obiekcie na którym domowe mecze rozgrywają "Lwy" przeprowadzona zostanie charytatywna impreza dla osób niepełnosprawnych.
Swoją dezaprobatę dla tego bałaganu w związku ze zmianą terminu spotkania wyraził Jason Crump. - Żużel nie jest już taki jak kiedyś, gdyż kluby odczuwają kryzys gospodarczy. Zawodnicy zaczynają wątpić w ich stabilność finansową i rozważają wycofanie się z Polski z powodu braku zaufania do ekstraligi - stwierdził Australijczyk w rozmowie z portalem naszemiasto.pl.
Trudno się z nim nie zgodzić, lecz zapomniał o bardzo ważnym fakcie. Żużlowcy właśnie w naszym kraju zarabiają najwięcej pieniędzy. Niektóre kluby zalegają minimalnie z wypłatami dla zawodników. Mimo to jednak żużlowcy w Polsce otrzymują większe gratyfikacje finansowe niż startując w Elite League czy Elitserien. - Ekstraliga straciła jakikolwiek szacunek w oczach wielu zawodników, a także w stu procentach również w moich - skomentował obecną sytuację Crump.
Trudno jednak wyobrazić sobie, aby Australijczyk zrezygnował ze startów polskiej ekstralidze. Bardziej prawdopodobne jest rozgoryczenie faktem słabej postawy jego Atlasa Wrocław. Walcząca o utrzymanie ekipa z Jasonem w składzie bardzo chciała zmierzyć się już teraz z rywalem na jego torze, gdyż mogłaby wykorzystać brak w szeregach "Lwów" Nickiego Pedersena. Ten wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie pojawi się zbyt szybko na torze, bowiem w poniedziałek poddał się skomplikowanej operacji transplantacji skóry..
- Lekarze są zadowoleni z rezultatów zabiegu. Widzę jednak otwarte rany. Jestem zakrwawiony, a należy pamiętać, że bolą mnie już dwie nogi. Lewa poparzona i prawa, gdyż z uda zdjęto mi skórę do przeszczepu o powierzchni kartki formatu A4 - przyznał aktualny indywidualny mistrz świata w rozmowie z dziennikiem Ekstrabladet. Duńczyk nie wystąpi nawet w turnieju o Grand Prix Łotwy, który rozegrany zostanie 1 sierpnia.