Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Crumpowi nie podoba się w Polsce? Nicki Pedersen nie wystartuje w Grand Prix Łotwy.

(STYK)
Jason Crump nieprzerwanie od 1994 roku ściga się w barwach zespołów z ligi polskiej. Od kilku dni lider cyklu FIM Speedway Grand Prix zaczął jednak narzekać na poziom organizacyjny naszych rozgrywek.

Głównym tego powodem jest fakt, iż zaległy mecz pomiędzy Włókniarzem Częstochowa i Atlasem Wrocław odbędzie się dopiero w przyszły czwartek. Początkowo zespoły miały zmierzyć się 23 lipca (termin nie odpowiadał Atlasowi), potem dzień później (protestował z kolei Włókniarz). Organizatorzy poinformowali komisarza ekstraligi Ryszarda Głoda, iż w piątek w godzinach wieczornych na obiekcie na którym domowe mecze rozgrywają "Lwy" przeprowadzona zostanie charytatywna impreza dla osób niepełnosprawnych.

Swoją dezaprobatę dla tego bałaganu w związku ze zmianą terminu spotkania wyraził Jason Crump. - Żużel nie jest już taki jak kiedyś, gdyż kluby odczuwają kryzys gospodarczy. Zawodnicy zaczynają wątpić w ich stabilność finansową i rozważają wycofanie się z Polski z powodu braku zaufania do ekstraligi - stwierdził Australijczyk w rozmowie z portalem naszemiasto.pl.

Trudno się z nim nie zgodzić, lecz zapomniał o bardzo ważnym fakcie. Żużlowcy właśnie w naszym kraju zarabiają najwięcej pieniędzy. Niektóre kluby zalegają minimalnie z wypłatami dla zawodników. Mimo to jednak żużlowcy w Polsce otrzymują większe gratyfikacje finansowe niż startując w Elite League czy Elitserien. - Ekstraliga straciła jakikolwiek szacunek w oczach wielu zawodników, a także w stu procentach również w moich - skomentował obecną sytuację Crump.

Trudno jednak wyobrazić sobie, aby Australijczyk zrezygnował ze startów polskiej ekstralidze. Bardziej prawdopodobne jest rozgoryczenie faktem słabej postawy jego Atlasa Wrocław. Walcząca o utrzymanie ekipa z Jasonem w składzie bardzo chciała zmierzyć się już teraz z rywalem na jego torze, gdyż mogłaby wykorzystać brak w szeregach "Lwów" Nickiego Pedersena. Ten wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie pojawi się zbyt szybko na torze, bowiem w poniedziałek poddał się skomplikowanej operacji transplantacji skóry..

- Lekarze są zadowoleni z rezultatów zabiegu. Widzę jednak otwarte rany. Jestem zakrwawiony, a należy pamiętać, że bolą mnie już dwie nogi. Lewa poparzona i prawa, gdyż z uda zdjęto mi skórę do przeszczepu o powierzchni kartki formatu A4 - przyznał aktualny indywidualny mistrz świata w rozmowie z dziennikiem Ekstrabladet. Duńczyk nie wystąpi nawet w turnieju o Grand Prix Łotwy, który rozegrany zostanie 1 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska