Na drodze zginął kierujący polonezem mieszkaniec Zalesia Królewskiego w gminie Świekatowo, powiat świecki, który zderzył się z kierującym ciężarówką wielkopolaninem, mieszkańcem Łąki Opatowskiej.
Straszne zniszczenia
Z poloneza zostały szczątki. Samochód wyglądał tak, jakby strażacy rozcinali go, aby wyciągnąć kierowcę.
- Nie używaliśmy sprzętu, samochód jest tak zniszczony po wypadku - powiedzieli "Pomorskiej" spotkani na miejscu strażacy. - Mężczyzna wyglądał strasznie.
Jak się dowiedzieliśmy, zmarły w wypadku zaczynał 20 rok życia. Od listopada 2004 roku miał prawo jazdy.
Trudno ustalić
- Na razie trudno cokolwiek powiedzieć, bo ustalamy przyczynę wypadku - mówi Tomasz Kąkolewski, rzecznik chojnickiej policji. - Kierowca samochodu ciężarowego jechał w stronę Chojnic, a mieszkaniec Zalesia na Tucholę. Na razie wiemy tylko, że zjechał na przeciwny pas.
Teraz specjaliści zbadają, czy polonez miał sprawny układ kierowniczy. Jedno jest pewne - choć zimy nie ma, jeszcze przed południem jezdnia była śliska. Około 11.00 zauważyliśmy jadącą w kierunku Silna piaskarkę.
Tragiczny splot
Na drogach zaczyna być naprawdę niebezpiecznie, a czarna seria zdaje się nie mieć końca. Przypomnijmy - w czwartek na trasie Łyskowo-Gostycyn w płomieniach zginęło trzech mężczyzn, a niedaleko Białowieży, gm. Tuchola w tym samym dniu w wyniku wypadku zmarł nauczyciel ze Stobna, gm. Tuchola i jego syn, gimnazjalista.
Kilka dni temu na trasie Nieżychowice-Chojnice pod kołami bmw śmierć poniósł 21 -letni mieszkaniec Chojnic, który wieczorem szedł poboczem.
Czarna seria
Barbara Zybajło

Ofiara wypadku to młody chłopak, który od niedawna miał prawo jazdy. Nie wiadomo, czy zawiniły czynniki zewnętrzne, czy nieuwaga. Trudno będzie pewnie ustalić, dlaczego mężczyzna zjechał na przeciwny pas.
Nie skończyła się tragiczna seria, która zaczęła się na naszych drogach w feralny czwartek 13 stycznia. Wczoraj na trasie Chojnice-Tuchola doszło do kolejnego wypadku. Tym razem śmierć zabrała 20-letniego chłopaka.