https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Akcelerator jak w Nowosybirsku

BARBARA ZYBAJŁO
O akceleratorze mówił Andriej Prokopienko z Instytutu Fizyki Jądrowej w Nowosybirsku w Rosji
O akceleratorze mówił Andriej Prokopienko z Instytutu Fizyki Jądrowej w Nowosybirsku w Rosji Fot. DANIEL FRYMARK
W firmie Radpol uroczyście otwarto akcelerator za 17 mln złotych.

W Człuchowie powiało wielkim światem, bo chociaż wytwarzana tam energia jest mniejsza od tej, którą produkuje wielki zderzacz hadronów w CERN, to technologia budowy zbliżona do zastosowanej pod Genewą. - Rzadko się zdarza, żebyśmy zapraszali do zwiedzania zakładu, ale sytuacja jest wyjątkowa, a ranga wydarzenia ogromna. To najnowocześniejszy akcelerator, zbudowany przez instytut, który dostarczał elektromagnesy do CERN - mówi Andrzej Sielski, prezes Radpolu. - Dlatego właśnie jest tu z nami jeden z dyrektorów Instytutu Fizyki Jądrowej z Nowosybirska, Andriej Prokopienko.

Przypomnijmy, w CERN pod Genewą uruchomiono akcelerator - wielki zderzacz hadronów, dzięki któremu naukowcy będą w stanie odpowiedzieć na pytanie o początki wszechświata. Rosjanie zajmowali się tam systemem odchylenia wiązki elektronów.

- My badania dla CERN wykorzystujemy w technice przemysłowej, żeby uzyskać wyższej jakości produkty - przypomina Aleksander Sugier z Radpolu. - Chodzi o technikę rozpędzania elektronów w bardzo wysokim polu elektrycznym.
Jak się doda do tego próżnię porównywalną do tej, którą mamy w kosmosie, to nic dziwnego, że ten sprzęt kosztował aż 17 mln zł. A wszystko mieści się w nowej hali o wysokości 12 metrów i szerokości 40 m, w specjalnym bunkrze, bo elektrony uderzające o metale powodują powstanie promieniowania gamma.
Wczoraj chwila była historyczna, bo to już drugi taki akcelerator w Człuchowie - pierwszy, który także powstał w Instytucie Fizyki Jądrowej w Nowosybirsku, uruchomiono dokładnie 25 lat temu.

- Działają na zasadzie uzupełniania się - podkreśla Sugier. - W życie wchodzą nowe technologie i musimy za nimi nadążyć.
A wszystko po po, żeby produkty termokurczliwie, który wykorzystywane są m.in. w branży hydraulicznej, gazownictwie, kopalniach węgla brunatnego i miedziowego, motoryzacji czy elektronice - szły z duchem czasu, bo w technice czas płynie szybciej i to, co jeszcze niedawno było nowinką, za chwilę jest starocią.
Budowę sfinansowano ze środków z emisji akcji oraz kredytu technologicznego w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska