Przypomnijmy: Roman Galiński, Anna Grzelak, Małgorzata Jabłońska, Lidia Piechocka-Witczak, Krzysztof Walczew ski, Jan Sieraczkiewicz i Anna Wurst to kandydaci na stanowisko dyrektora Galerii Sztuki Współczesnej. Czworo ma wykształcenie plastyczne, pozostali
czują się z kulturą związani
Czy to wystarczy, aby dobrze kierować jedną z najbardziej znanych placówek kulturalnych we Włocławku? Przedstawiciele włocławskiego środowiska artystycznego, uważają, że nie. Arystyczne środowiska zawodowe w kulturze są specyficzne i naruszenie zasad ich hermetyczności
przynosi złe efekty
Muzeami zarządzają muzealnicy, historycy lub konserwatorzy, teatrami ludzie sceny lub ekranu, instytucjami muzycznymi muzycy... - czytamy w liście do władz miasta i mediów. - Czuję się częścią tego środowiska - mówi Jan Sieraczkiewicz, jeden z kandydatów, z wykszałcenia prawnik. - Wielu artystów to moi przyjaciele,
przygotowując koncepcję pracy galerii prosiłem ich o uwagi. Jan Sieraczkiewicz, zajmujący się fotografią, od 1989 r. prowadzi własną firmę. - Dzięki temu znam
zasady funkcjonowania na rynku - uważa.
Lidia Piechocka-Witczak, rzecznik prezydenta Włocławka, z wykształcenia humanistka, kontynuuje podyplomowe studia menagerskie dla artystów, twórców i animatorów kultury.
- Znam muzyków, którzy są świetnymi fachowcami, ale nie nadają się do pracy organizatorskiej - mówi Anna Wurst, kierująca biurem WłocławskiegoTowarzystwa Muzycznego. Wykształcenie pedagogiczne w zakresie pracy kulturalno-oświatowej i wieloletnia praca w środowisku, to, zdaniem pani Anny, jej atuty.
Krzysztof Cieślak, artysta plastyk, którego poproszono o wzięcie udziału w obradach komisji konkursowej, uważa że w siedmio -osobowym gronie nie ma "żelaznego" kandydata. - Idealnie,
gdyby to był twórca
ale dyrektor galerii musi także spełniać inne role, w tym menagerskie, które są raczej obce artystom. Jego zdaniem decydujące będą rozmowy z kandydatami i koncepcje działalności galerii, jakie przedstawią.
