Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czworonogi promują się w sieci - mają swoje blogi!

Katarzyna Dworska
Założyli blogi swoich pupili, aby udowodnić, że z psami także można fajnie spędzić czas. Czworonogi towarzyszą im niemal wszędzie.
Założyli blogi swoich pupili, aby udowodnić, że z psami także można fajnie spędzić czas. Czworonogi towarzyszą im niemal wszędzie. Nadesłane
W internecie można natknąć się na tysiące profili psiaków. Ich właściciele za pomocą portali społecznościowych zachęcają do aktywności. Oczywiście wspólnie z Polą, Dolce i Cykorem.

Pola była już na koncercie Natalii Przybysz, zwiedziła Poznań i Bydgoszcz. Cykor uwielbia jeździć rowerem i wygrzewać się na słońcu. A Dolce kocha wypady nad morze i grę w pokera. Wszystkie trzy psiaki łączy jedno. Mają swoje internetowe blogi. A ich właściciele udowadniają, że ze zwierzakiem również można fajnie spędzać wolny czas.

Zakończenie z happy endem
Została porzucona w lesie, w okolicach Augustowa. Ktoś zlitował się nad przerażonym szczeniakiem i przekazał go pracownikom Fundacji "Zwierzęta Niczyje". Ola i Marek wypatrzyli Polę na jednej ze stron poświęconych czworonogom, które szukają nowego domu. - Trafiła do nas jako mała kuleczka i od razu wpakowała się na moje kolana - śmieje się 28-latka. - Nadal boi się nowych ludzi i na początku jest bardzo nieufna. Ktoś musiał ją bardzo skrzywdzić.

Na Facebooku od kilku miesięcy można śledzić losy suczki. - Fanpage Poli powstał dlatego, że wszyscy znajomi pytali mnie ciągle, co u niej, jaka już jest duża i tak dalej - przyznaje Ola. - Zamiast odpowiadać ciągle na te same pytania, zaczęłam publikować jej zdjęcia. I tak to się wszystko zaczęło.

Blog "Jestem Pola" śledzi 169 osób. Wpisy pojawiają się regularnie. Można z nich dowiedzieć się, gdzie była, jak lubi spędzać wolny czas, ale nie tylko. - Na jej profilu najczęściej zamieszczam jej fotografie - opowiada Ola. - Czasem też posty zachęcające do adopcji zwierząt. Wszystkie wpisy tworzone są tak, jakby to sama Pola je pisała.

Przeczytaj również: Czworonogi ze schroniska w Bydgoszczy pozują

Chihuahua z Bydgoszczy
Cykor, jak na Meksykanina przystało kocha słońce, jest zawsze pełny energii i wesoły. - Wystarczy chwila i jest gotowy na zabawę - opisuje go jego właścicielka. - Lubi się bawić swoją maskotką, która jest prawie taka duża jak on. Jest to Alex z bajki "Madagaskar".

Stronka "Chihuahua z Beverly Bydgoszcz" działa od pięciu miesięcy i lubi ją 214 facebookowiczów. - Postanowiłam stworzyć bloga, ponieważ kocham psy i uwielbiam je fotografować - przyznaje. - Wrzucam zdjęcia Cykorka z życia codziennego. Ze spacerów i wycieczek. Wszędzie tam, gdzie nam towarzyszy.

A psiak prowadzi bardzo aktywne życie. Odwiedza restauracje i sklepy. Był już nad morzem i w górach. - Traktujemy go jak członka rodziny - dodaje. - Chciałam mieć koniecznie małego pieska, którego wszędzie mogę ze sobą zabrać. Po obejrzeniu filmu "Chihuahua z Beverly Hills" oszalałam na punkcie tej rasy.

Zajęło jej sześć miesięcy, aby przekonać partnera. Teraz Cykor ma trzy lata i waży tylko dwa kilogramy. - Jest cudowny! - mówi. - Zabieramy go wszędzie. Nawet, gdy jedziemy rowerami, to wskakuje do koszyka i rusza z nami. Ma taką słodką kreseczkę nad noskiem, a gdy był malutki miał oklapnięte uszka.
Dolce the pug
Nie chcieli zasypywać wszystkich zdjęciami swojego nowego domownika, dlatego postanowili założyć mu osobne konto na Facebooku. - Pomysł wziął się zarówno z chęci dzielenia się chwilami z naszego psiego życia, ale też umożliwienia naszym znajomym wyboru - opowiadają Natalia i Igor. - W ten sposób sami mogą zdecydować, czy chcą oglądać Dolce.

Do sieci wrzucają to, na co mają ochotę. - Sam psiak dostarcza nam mnóstwo materiału - śmieją się.

- Staramy się pokazać zabawne chwile - tłumaczy Natalia. - Albo takie, które komentują rzeczywistość. Prezentujemy też miejsca, w których można fajnie spędzać czas z psem.

Perypetie mopsa można oglądać na profilu "Dolce the Pug". - The pug to po prostu mops w języku angielskim - wyjaśnia Natalia. - Zakochaliśmy się kiedyś w adoptowanym psiaku tej rasy, ale ze względu na to, że mamy dwa koty, nie chcieliśmy ryzykować problemów z akceptacją nowego domownika i poszukaliśmy szczeniaka.

I tak roczny Dolce zwiedza z nimi. Był już nad morzem, pływał łódką i grał w pokera. Ale przede wszystkim uwielbia spacerować.

Historia życia przez psa pisana
Stworzenie takiego fanpage'u jest sposobem na poinformowanie świata, o tym co jest dla nas ważne. - Jest to jeden z elementów budowania własnej tożsamości - uważa dr Piotr Siuda, który pracuje w Katedrze Socjologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Z internetowymi profilami zwierząt jest podobnie, jak z tymi, które rodzice tworzą swoim małym dzieciom. Oczywiste jest, że ani psiak ani maluch nie opisują tam swoich przeżyć, tylko robią to za nich rodzice lub, jak w tej sytuacji właściciele.

W przypadku zwierząt chodzi o włączenie ich do naszego świata. Twórcy takich psich blogów zazwyczaj wypowiadają się w imieniu czworonogów. Zupełnie, jakby to one opowiadały o swoich przeżyciach. - O wiele więcej możemy tak naprawdę dowiedzieć się z tych stron o życiu osób, które je założyły - uzupełnia Siuda. - Wiemy gdzie były. Co zobaczyły i co zwiedziły. W ten sposób, ktoś opowiada nam swoją historię i robi to za pomocą osobistej narracji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska