Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Polska dostanie obiecane 300 miliardów od Unii Europejskiej?

rozmawiał Jacek Deptuła
Janusz Zemke kujawsko-pomorski europoseł SLD
Janusz Zemke kujawsko-pomorski europoseł SLD
Rozmowa z Januszem Zemke o trwającym szczycie szefów państw Unii Europejskiej poświęconym pogłębieniu strefy euro.

- Trwający szczyt szefów państw Unii Europejskiej poświęcony jest pogłębianiu strefy euro. Mówi się nawet o możliwości dwóch budżetów - dla państw eurolandu i tych z waluta narodową. Czy to możliwe?

- Nie wiem, ale niepokojąca jest cisza wokół tego problemu. Często o ważnych szczytach mówiono i pisano, że są decydujące albo przełomowe, a tymczasem wokół tego szczytu jest cisza. Ale powiedzmy sobie szczerze - w Unii już jest wyraźny podział na te dwie grupy państw, tyle że nieformalny. Europy dwóch prędkości chcą państwa, które najwięcej wpłacają do unijnego budżetu - głównie Wielka Brytania i Niemcy.

Przeczytaj także:Kolejne obietnice PO w regionie. Czy zostaną spełnione?

- Wczoraj w Bukareszcie premier Tusk mówił odważnie o hipokryzji państw, które jednego dnia deklarują się jako zwolennicy jednej Europy, a następnego - o podziale na euroland i resztę.

- Polska niewątpliwie jest na czele państw spoza strefy euro i stara się za wszelką cenę nie dopuścić do takich rozwiązań prawnych, które by ten podział sankcjonowały. O tym, że sytuacja jest bardzo niewyraźna świadczą różne, często sprzeczne komunikaty. Wpisuje się w to wypowiedź premiera, a ja się zastanawiam, czy zarzuty PiS wobec premiera Tuska nie są pozbawione podstaw.

- O jakie zarzuty chodzi?

- Choćby te, że premier obnosi się ze swoją przyjaźnią z kanclerz Angelą Merkel, podczas gdy Niemcy w czasie kryzysu mogą okazać się największym hamulcowym jednego dużego budżetu na lata 2014 - 2020. Za rządów Gerharda Schrödera Niemcy byli pierwszymi adwokatami i orędownikami Polski w Europie. To była lokomotywa naszego wejścia do UE. Teraz mam wrażenie, że najsilniejsze państwo Unii głównie zajmują ssie sobą. Co ciekawe, kiedy w Europie nastąpiła zmiana w większości krajów z rządów socjaldemokratycznych na konserwatywne, zmienił się stosunek tych państw do unijnego budżetu. Taka jest postawa rządów konserwatywnych w Berlinie, Londynie, Sztokholmie czy Amsterdamie.

- Ale premier i unijny komisarz do spraw finansów Janusz Lewandowski stale przekonują, że na lata 2014 - 2020 dostaniemy te "swoje" 300 miliardów zł?

- Obawiam się, że nie. Po pierwsze, 300 miliardów zł to o ok. 10 proc. większa suma aniżeli dostaliśmy z funduszu spójności na mijające lata. Po drugie - mamy kryzys i - jak powiedziałem - nie ma żadnych konkretnych deklaracji ze strony Niemiec i Wielkiej Brytanii, że wstępnie ustalony budżet pozostanie. Są za to sugestie o podziale na dwie Europy i blokowaniu funduszu spójności.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska