Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Dawałem prokuraturze dowody jak na tacy, że parabank krzywdzi ludzi - mówi Bogdan Dylewski

Katarzyna Piojda
Bogdan Dylewski (na zdjęciu z prawej) przedwczoraj złożył zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy i teraz czeka na jej odpowiedź. Stawił się w niej z adwokatem (z lewej)
Bogdan Dylewski (na zdjęciu z prawej) przedwczoraj złożył zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy i teraz czeka na jej odpowiedź. Stawił się w niej z adwokatem (z lewej) Tomasz Czachorowski
Bogdan Dylewski właśnie oskarżył trzech prokuratorów. - O to, że nie zadziałali na czas - przyznaje bydgoszczanin.

- Gdyby prokuratorzy od razu zareagowali na moje sygnały, Pomocna Pożyczka zostałaby zamknięta już w 2013 roku - uważa Dylewski. - A ona jeszcze na początku tego roku miała się całkiem dobrze i przyjmowała klientów przy ulicy Stary Port. I oszukiwała setki ludzi.

Przypomnijmy: ten bydgoszczanin rozpętał wojnę z Pomocną Pożyczką w naszym regionie. Był koniec 2012 roku. - Chciałem pożyczyć 30 tysięcy złotych na cztery lata - wspomina mężczyzna. - Oferta tego parabanku była najkorzystniejsza. Tradycyjne banki proponowały mi ratę ponad 800 złotych, a Pomocna Pożyczka zaoferowała 724 złote.

Przeczytaj także: "Nie mogę ostrzegać przed Pomocną Pożyczką. Założyli mi blokadę na informacje w sieci"

Musiał jednak wpłacić 1800 złotych za tzw. rozpatrzenie wniosku. I wpłacił. Jak tylko to zrobił, dostał odmowę. Kasa przepadła. Poszedł do sądu z “Pomocną” i wygrał. Jako pierwszy w województwie.

Założył bloga, na którym ostrzegał przed zapożyczaniem się w tej firmie.

- W ciągu 3 lat zgłosiło się do mnie około 600 osób - przyznaje Dylewski. - Straciły łącznie 2,5 miliona złotych. 100 kolejnych w porę zrezygnowało z zaciągania kredytu w parabanku. Dzięki temu nie straciły miliona.

180 milionów do zwrotu

W całej Polsce już rok temu było ponad 68 tysięcy osób, które uważały się za skrzywdzone przez pseudobank. Domagały się razem zwrotu przynajmniej 180 milionów złotych.

Firma, posiadająca oddziały w całym kraju, zniknęła na początku bieżącego roku, a jej szefowie trafili do aresztu.

To jednak nie koniec sprawy. - Oskarżyłem trzech bydgoskich prokuratorów o opieszałość - zaznacza Dylewski. - W miniony czwartek zostałem przesłuchany w tej sprawie w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy.

Mężczyzna kontynuuje: - Regularnie dostarczałem dowody do prokuratury od kolejnych klientów Pomocnej Pożyczki, a prokuratura i tak umarzała postępowania. Na nic zdały się dowody wpłat od tysięcy oszukanych ludzi czy zaświadczenia o przelewach.

Potrzeba cierpliwości

Czy względem prokuratorów, których Dylewski oskarża, zostaną wyciągnięte konsekwencje? Na rozstrzygnięcie trzeba będzie pewnie poczekać kilka miesięcy.

Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Do lipca przesłuchała ponad 45 tysięcy klientów “Pomocnej”.

Tymczasem do mieszkańca Bydgoszczy zgłaszają się kolejni poszkodowani. I proszą go o pomoc. Choćby kobieta, która chciała zaciągnąć 70 tysięcy kredytu w parabanku. Wpłaciła 5100 złotych w ramach opłaty przygotowawczej. No i je straciła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska