Szefowa rządu zjawiła się w stolicy Włoch na czele polskiej delegacji, by wziąć udział w obchodach z okazji 60. rocznicy utworzenia Wspólnoty Europejskiej, a także by złożyć podpis pod Deklaracją rzymską - dokumentem podsumowującym proces i dorobek integracji państw kontynentu oraz wytyczającym priorytety jej rozwoju na kolejne lata.
Dokonało się to w Sali Horacjuszy i Kuriacjuszy na historycznym Kapitolu, czyli w tym samym miejscu, w którym - jak mówili unijni notable, których wystąpienia zainaugurowały uroczystości - przed 60 laty europejscy liderzy odbudowywali Europę z popiołów wojny. - Unia powstała dzięki żelaznej woli tych, którzy powrócili z bitew i obozów koncentracyjnych. Woli, by wojna nie powtórzyła się już nigdy - mówił przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Przywódcy 27 państw członkowskich UE najbardziej żywiołowo reagowali jednak na przemówienie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Były polski premier obchodził w sobotę 60. urodziny, więc dzień ten był dla niego podwójnie wyjątkowy. - Europa może być zjednoczona albo nie będzie jej w ogóle - stwierdził Tusk, a jego słowa nagrodzono brawami. - Unia po Rzymie powinna być jeszcze bardziej jednolita i mocniejsza. Pokażmy, że jesteśmy godni dziedzictwa ojców założycieli - zakończył szef Rady Europejskiej.
Szydło przybyła na uroczystość tuż po greckim premierze Aleksisie Tsiprasie, z którym - jak wynika ze słów jej i ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego - dzieliło ją najwięcej, jeśli chodzi o treść Deklaracji. - Mieliśmy świadomość, że wiele państw zgłasza zupełnie inne postulaty, sprzeczne z polskim interesem. To, że ogólne, polityczne zastrzeżenie Grecji ustąpiło dopiero wczoraj w nocy jest tylko jednym z fragmentów tego napięcia negocjacyjnego, które towarzyszyło tworzeniu tego dokumentu - przyznał Szymański przed wylotem polskiej delegacji do Rzymu.
Choć polscy politycy mówili, że negocjacje nad treścią Deklaracji trwały do piątkowego poranka, z Europy docierają sygnały, że było inaczej. Premier Słowacji Robert Fico w rozmowach z dziennikarzami stwierdził, że o decyzji podpisania przez Szydło traktatu dowiedział się już na początku ubiegłego tygodnia. Zaskakujące, w obliczu komunikatów wysyłanych wcześniej przez rząd, było zaakceptowanie fragmentu jakoby żywcem wyjętego z oświadczenia, jakie przed kilkunastoma dniami przyjęli przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. „Będziemy działać razem, w różnym tempie i z różną intensywnością, tam, gdzie to konieczne” - głosi Deklaracja.
Na następnych stronach znajduje się treść Deklaracji Rzymskiej.
Rzym, 25 marca 2017 r.[/b]
(OR. EN)
Deklaracja przywódców 27 państw członkowskich oraz Rady Europejskiej, Parlamentu
Europejskiego i Komisji Europejskiej
Deklaracja rzymska
(25 marca 2017 r.)
My, przywódcy 27 państw członkowskich i instytucji UE, wyrażamy dumę z osiągnięć Unii Europejskiej: wypracowanie europejskiej jedności to odważne, dalekowzroczne przedsięwzięcie. Sześćdziesiąt lat temu, doświadczeni tragedią dwóch wojen światowych, postanowiliśmy stworzyć silną więź i odbudować kontynent z popiołów. Zbudowaliśmy wyjątkową Unię o wspólnych
instytucjach i mocnych wartościach, wspólnotę pokoju, wolności, demokracji, praw człowieka i praworządności, jedną z największych gospodarczych potęg zapewniającą niespotykany poziom ochrony socjalnej i dobrobytu.
Jedność europejska zaczęła się jako marzenie nielicznych, a stała się nadzieją wielu. Potem Europa znów stała się jednością. Dzisiaj jesteśmy zjednoczeni i silniejsi: setki milionów ludzi w całej Europie czerpie korzyści z życia w rozszerzonej Unii, która przezwyciężyła dawne podziały. Przed Unią Europejską stoją bezprecedensowe wyzwania, zarówno globalne, jak i wewnętrzne:
konflikty regionalne, terroryzm, rosnąca presja migracyjna, protekcjonizm oraz nierówności społeczno-ekonomiczne. Wspólnie jesteśmy zdecydowani stawić czoła wyzwaniom szybko zmieniającego się świata i zapewnić naszym obywatelom zarówno bezpieczeństwo, jak i nowe możliwości.
Uczynimy Unię Europejską silniejszą i odporniejszą dzięki jeszcze większej jedności i solidarności między nami oraz poszanowaniu wspólnych zasad. Jedność jest zarówno koniecznością, jaki naszym wolnym wyborem. Pojedynczo zostalibyśmy zmarginalizowani przez globalną dynamikę. Razem mamy największą szansę wpływać na nią oraz bronić naszych wspólnych interesówi wartości. Będziemy działać wspólnie – w zależności od potrzeb w różnym tempie i z różnym nasileniem – podążając jednocześnie w tym samym kierunku, tak jak czyniliśmy to w przeszłości, zgodnie z Traktatami, nie odmawiając tym, którzy zechcą przyłączyć się później. Nasza Unia jest niepodzielona i niepodzielna.
W ciągu najbliższych dziesięciu lat chcemy, by Unia stała się bezpieczna i pewna, dostatnia, konkurencyjna, by rozwijała się w sposób zrównoważony i by była społecznie odpowiedzialna, chcemy, by miała wolę i potencjał, aby odgrywać kluczową rolę w świecie i nadawać kształt globalizacji. Chcemy Unii, w której obywatele mają nowe możliwości rozwoju kulturalnego
i społecznego oraz wzrostu gospodarczego. Chcemy Unii, która pozostaje otwarta dla tych krajów Europy, które szanują nasze wartości i zobowiązują się je wspierać. W obecnych czasach zmian, świadomi obaw wyrażanych przez naszych obywateli, zobowiązujemy się podjąć program rzymski i pracować nad urzeczywistnieniem następujących celów: