Na razie nic nie wskazuje na to, aby ktoś mógł pokrzyżować plany gospodarzy w Krynicy. Polacy najpierw rozgromili 9:0 Litwę, potem jeszcze jedną bramkę więcej strzelili Rumunii. Rywale nie dość, że są niżej notowany w światowym rankingu, to jeszcze w większości przysłali mocno osłabione składy.
Imponujące wyniki polskich hokeistów mają odzwierciedlenie w statystykach indywidualnych. Pierwsze pięć miejsc w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy zajmują biało-czerwoni, w czołowej dziesiątce jest ich siedmiu. Marcin Kolusz prowadzi w klasyfikacji kanadyjskiej (6 pkt), kapitan reprezentacji jest także najlepszym podającym (5 asyst). Z kolei najwięcej goli ma na koncie Krystian Dziubiński (4).
Zanim rozpoczęła się rywalizacja na lodzie doszło do sporego organizacyjnego zgrzytu. Podczas otwarcia turnieju kibice wygwizdali prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Zdzisława Ingielewicza. I to z takim zapałem, że podczas uroczystości zdołał wypowiedzieć tylko jedno krótkie zdanie. Oliwy do ognia dolał szybko trener kadry Wiktor Pysz, który po pierwszym zwycięstwie oznajmił, że drużyna gra dla...prezesa PZHL. Nietrudno zgadnąć, że sympatii fanów mu to nie przysporzyło...