Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dłużnik pracuje na czarno. Przyszedł po pracę, ale zastrzegł, że "na komornika robił nie będzie"

(LT)
W województwie kujawsko-pomorskim jest 114 190 dłużników.
W województwie kujawsko-pomorskim jest 114 190 dłużników. MOW
Przyszedł po pracę, ale zastrzegł, że "na komornika robił nie będzie" - opowiada księgowa z bydgoskiej firmy. Przedsiębiorcy i komornicy twierdzą, iż takich przypadków jest coraz więcej.

To jakaś plaga! - księgowa (nazwisko do wiadomości redakcji) nie kryje oburzenia. - Ludzie wolą pracować na czarno, na przykład dlatego, żeby nie płacić alimentów. Jednego mężczyznę udało mi się przekonać. Wytłumaczyłam mu, że przecież swoje dzieci krzywdzi, kiedy udaje, że nie ma dochodów. Inni nie posłuchali.

Zrezygnowali z legalnej pracy

Janusz Borkowski, przedsiębiorca z Brześcia Kuj., twierdzi, że to coraz większy problem. - Do nas też przychodzą tacy ludzie, którym zależy tylko na zatrudnieniu bez umów - mówi biznesmen. - Nawet wśród naszych pracowników było kilku takich, którzy wpadli w tarapaty finansowe i zrezygnowali z legalnego zatrudnienia. Nie zgodziliśmy się na pracę na czarną, więc odeszli.

- Stwierdzenie, że ktoś "pracuje na komornika" bardzo odbiega od rzeczywistości - mówi Robert Damski, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie. - Czasami słyszymy też: nie będę płacił byłej żonie! A przecież to nie są pieniądze ani dla byłych żon, ani dla komorników, tylko dla dzieci. Jednak, kto uchyla się przed płaceniem alimentów, będzie musiał zapłacić także opłatę egzekucyjną.
Zdaniem rzecznika KRK przybywa osób, które porzucają legalną pracę, gdy komornik zajmuje im część wynagrodzenia. - Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób popełniają przestępstwo - wyjaśnia Robert Damski. - Prowadzę kancelarię średniej wielkości, a w minionym roku wysłałem aż około 120 zawiadomień do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez osoby, które uchylają się przed płaceniem alimentów.

Mężczyźni w niechlubnej czołówce

W województwie kujawsko-pomorskim jest 114 190 dłużników (konsumentów, notowanych w Krajowym Rejestrze Długów). Rekordzista ma do oddania ok. 4 mln złotych. To 53-letni mężczyzna. Na drugim i trzecim miejscu też są panowie (mają 57 i 38 lat). W zestawieniu trzech rekordzistów pod względem liczby wierzycieli są także mężczyźni (w wieku 29-41 lat), choć i kobiety często popadają w tarapaty finansowe.
7,5 proc. kujawsko-pomorskich dłużników stanowią ci, którzy nie płacą alimentów.

Przeczytaj także: Rośnie liczba emerytur i rent zajmowanych przez komorników. Długi seniorów sięgają nawet 200 tys. zł!

- Były mąż chciał udowodnić kolegom, że jest człowiekiem sukcesu - mówi Jolanta z powiatu włocławskiego. - Nie było go stać na piękny, "wypasiony" samochód, to brał kolejne kredyty. Teraz nawet nie wiem, gdzie mieszka. Nie płaci alimentów na trójkę naszych dzieci. Wiem, że przez pewien czas pracował nielegalnie w Toruniu, ale ostatnio znowu ślad po nim zaginął.

Fałszywa solidarność

Robert Damski podkreśla: - Problemem jest także to, że niektórzy pracodawcy godzą się na nielegalne zatrudnienie. Robią to w imię fałszywie pojętej solidarności. Bo w Polsce wciąż pokutuje myślenie, że ten kto oszukał komornika, jest fajny, zaradny. Mało kto pomyśli, że na Fundusz Alimentacyjny - z którego pieniądze otrzymują ci, którzy nie mogą ich wyegzekwować od dłużnika - składają się wszyscy obywatele.
A bywa i tak, że spłata alimentów spada np. na rodziców dłużnika. - Miałem już kilka takich przypadków, gdzie dziadkowie musieli płacić na wnuki, bo 30 - 40-letni synkowie oficjalnie nie osiągali żadnych dochodów - mówi Robert Damski. - Chociaż to mało wiarygodne, by ktoś przez wiele lat nie pracował i miał za co żyć.

Zdaniem Katarzyny Pietraszak, rzecznika Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy, zarówno niektórzy pracodawcy jak i osoby szukające zajęcia są zainteresowani pracą nielegalną i dlatego proceder ten jest trudny do ujawnienia. W dodatku pracownicy dopiero wówczas proszą inspektorów o pomoc, gdy np. przedsiębiorcy zakończyli z nimi współpracę oraz zalegali z wypłatą wynagrodzeń.

- Od 2005 roku ukrywam dochody przed komornikiem i pracuję na czarno - mówi 48-letni bydgoszczanin. - Z żoną mieliśmy rozdzielność majątkową. Na wszelki wypadek rozwiedliśmy się, żeby nikt się mojej partnerki nie czepił. Wymeldowałem się. Samochód kupiłem na teściową. Zapętliłem się. Nikt się ze mną nie liczy, pracodawcy często obcinają lewą wypłatę. Zostałem sam, żyję poza nawiasem! Czy potrzebuję legalnej pracy? Bardziej pomocy psychiatry!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska