Przez ostatnie dwa tygodnie obserwowaliśmy ceny biletów lotniczych do i z Bydgoszczy. Założyliśmy, że pasażer chce rano wylecieć do stolicy i wrócić do Bydgoszczy wieczornym samolotem.
Obserwowaliśmy jednocześnie ceny podobnych biletów na trasie Poznań - Warszawa i Kraków - Warszawa. Ceny biletów sprawdzaliśmy o różnych porach dnia, dniach tygodnia i na różne dni.
Przypadkowo. I na 19 przypadków tylko dwa razy bilet do naszego miasta nie był najdroższy.
- Cen biletów lotniczych nie da się tak wprost porównać. LOT oferuje na każdym połączeniu krajowym cały pakiet około 10 taryf lotniczych, zaczynających się od 79 złotych w jedną stronę, a kończących nawet na ponad 1.200 złotych - powiedział Jacek Balcer, rzecznik prasowy PLL LOT - Cena biletu na danej trasie w danej dacie zależy tylko i wyłącznie od liczby wykupionych już miejsc na danym rejsie i miejsc dostępnych do sprzedaży. Im wcześniej zaplanuje się podróż i zarezerwuje bilet, tym większa jest szansa skorzystania z niskich cen.
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Im więcej samolotów tym taniej
A jednak różnica ceny pomiędzy połączeniem z Poznaniem i z Bydgoszczą wynosi zwykle kilkadziesiąt złotych. Natknęliśmy się na przypadki, gdzie wynosiła nawet kilkaset złotych. I tak kupując 1 lutego bilet Bydgoszcz-Warszawa-Bydgoszcz na 4 lutego musielibyśmy zapłacić 829,92 zł. Pasażer bowiem miał na odcinek do stolicy dostępną jedynie najdroższa taryfę.
Lot pomiędzy stolicą a Poznaniem kupiony w tym samym czasie na podobny termin (wylot kilka godzin później) kosztowałby nas już 468,12 zł . W przypadku połączenia z Krakowem cena ta wyniosłaby 489,38 zł.
- Może to wynikać z faktu, że część osób wykupuje najtańsze loty na długo przed terminem wylotu. Są osoby, które na trasach do stolicy kursują regularnie i biorą od razu po kilkadziesiąt kilka miesięcy wcześniej. Do tego dochodzi wielkość samolotu latającego do Bydgoszczy i częstotliwość.
No i polityka cenowa. - Na trasach do Krakowa i Poznania konkurujemy z transportem kolejowym oraz drogowym - podkreśla Balcer. - Jeśli cena przelotu jest niewiele wyższa od połączenia InterCity, to wielu pasażerów zdecyduje się na podróż lotniczą i znacznie większy komfort.
Cena spada od autostrady
A do Bydgoszczy IntercCity nawet nie dojeżdża. Autostradą ze stolicy też się do naszego miasta nie dostaniemy.
Stąd i ceny na loty mogą być wyższe, a i tak będą cieszyły się popularnością. A wtedy, czy jest szansa, że przy wysokim zapełnieniu samolotów, przynajmniej w niektóre dni LOT zdecyduje się na dodatkowe połączenia? - O wiosennej siatce połączeń na razie nie mówimy, ale oczywiście, jeśli będzie się to nam opłacało... - kończy w pół zdania rzecznik
Czytaj e-wydanie »