Dobre Fundusz znika jak kamfora

Od pół roku samorządy powiatowe i gminne nie dysponują już tzw. funduszami ochrony środowiska. Wójtowie stracili w ten sposób ważny zastrzyk finansowy, który pozwalał m.in. na współfinansowanie budowy przydomowych oczyszczalni ścieków. Fundusz zasilany był z opłat i kar pobieranych od przedsiębiorstw funkcjonujących w gminie, a przez swą działalność wpływających na stan środowiska. Mniej więcej połowa kwoty wpływała do kasy gminy, druga - do samorządu wojewódzkiego.

- To było dla nas poważne wsparcie. W naszym przypadku około trzydzieści tysięcy złotych. Przy naszym skromnym budżecie bardzo się liczyło - zapewnia Henryk Gapiński, wójt Dobrego. - Za te pieniądze mogliśmy wspierać gospodarzy, którzy chcieli instalować przydomowe oczyszczalnie ścieków.
W gminie Dobre takie oczyszczalnie są obecnie w dwustu gospodarstwach. A zainteresowanie następnych rolników nie maleje.

Ta inwestycja to było dobre rozwiązanie dla wszystkich. Przede wszystkich chronione było środowisko, rolnicy ponosili tylko połowę kosztów inwestycji, resztę dokładała gmina, właśnie dzięki zlikwidowanegu funduszowi.

- Pieniądze z tego funduszu wpływały na osobne konto, nie obciążając naszego budżetu. Mogliśmy dzięki temu wspierać indywidualnych inwestorów. Budżet gminy, czyli publiczne pieniądze, już na to nie pozwala - dodaje wójt Gapiński.
Czy to oznacza, że przestaniemy instalować przdomowe oczyszczalnie ścieków, bo na inwestycję wartą ok. 7 tysięcy złotych - bez wsparcia gminy nie będzie chętnych?