https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dorwać okazję sezonu

Katarzyna Piojda-Kasak
Sklepy kuszą niższymi cenami. Tylko przy ul. Gdańskiej jest przynajmniej 10 placówek, które proponują wyprzedaż
Sklepy kuszą niższymi cenami. Tylko przy ul. Gdańskiej jest przynajmniej 10 placówek, które proponują wyprzedaż Jarosław Pruss
Wakacje kojarzą się z wyprzedażami. Teraz nawet o 90 procent taniej można kupić towary na wyprzedażach, które właśnie się zaczęły w sklepach.

Z wyprzedaży cieszą się i klienci (bo kupią tanio), i sprzedawcy (bo pozbędą się zalegających na półkach towarów).

Przyciągają jak magnes

"Tesco" przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy. Późne popołudnie. Kupujących mnóstwo, bo właśnie rozpoczęły się wyprzedaże. Te przyciągają jak magnes: teraz można kupić artykuły nawet o 75 procent taniej. Prawie wszystkie kasy czynne, a kolejki do nich i tak długie.

Niektórzy klienci mają wypchane wózki po brzegi, że im ledwo głowy widać zza zakupów. Najwięcej osób jest przy stoiskach ze sprzętem RTV (wybrane marki telewizorów można dostać o 900 złotych taniej) i AGD (żelazka kosztują do 150 złotych mniej). Tłum zebrał się też przy półkach z obuwiem i stoiskami z odzieżą letnią. Buty i ubrania jest szansa teraz "wyhaczyć" o 70 procent taniej.
Choć w Focus Parku też są wyprzedaże, tutaj klientów znacznie mniej. - Co to za przecena, skoro spódniczka, która mi się podoba, kosztuje ponad 200 złotych - mówi pani Katarzyna, która z rodziną wybrała się na zakupy. Klienci oglądają, przebierają, ale mało kto kupuje. Najwięcej klientów jest w sklepie ze sprzętem RTV i AGD - Saturn. Tyle, że tu towarów z wyprzedaży jest mało.

Sklepy, i te duże, i te małe, organizują wyprzedaże dwa razy do roku. W ten sposób sprzedawcy pozbywają się towarów, które od miesięcy zalegają na półkach w magazynach. - My mamy wyprzedaże zimą, na początku roku, i w wakacje - informuje Przemysław Skory, rzecznik Tesco. - U nas wyprzedaże kończą się dziś (w środę - przyp. red.). Towary są pełnowartościowe. Sprzęty RTV i AGD są objęte gwarancją. Klienci mogą przychodzić więc z reklamacją.
Z badań wynika, że połowa klientów kupuje na wyprzedażach pod wpływem impulsu - to reklama tańszego zakupu tak na nich działa. Często kupujemy rzeczy, na które normalnie nie moglibyśmy sobie pozwolić.

Nie wpadnij
w pułapkę wyprzedaży
Zdarza się, że obniżki to iluzja, bo wyższe ceny nigdy nie obowiązywały. Nie możemy zwrócić do sklepu towaru, bo po prostu przestał nam się podobać. Nie zapominajmy o paragonach. Mamy prawo do reklamacji. Sprzedawca odpowiada za zgodność towaru z umową aż dwa lata. Reklamację składamy w sklepie. Gdy do produktu dołączona jest gwarancja, wtedy możemy zgłosić reklamację gwarantowi (najczęściej jest to producent lub dystrybutor).

Zdaniem socjologa

A co o wyprzedażach sądzi socjolog?

- Jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym - mówi Michał Cichoracki, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. - Sklepy wykorzystują naszą naturalną skłonność, żebyśmy coraz więcej kupowali, aby pozbyć się towaru i wytworzyć w kliencie poczucie, żeby był zadowolony wychodząc ze sklepu. W efekcie obie strony są zadowolone: klient, który kupił tanio i sklep, który pozbył się towaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska