Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drewniany kościół w Żołędowie skrywał zapomniane cenne skarby

Katarzyna Dworska
Dzwony są jeszcze starsze niż kościółek. Mają ponad 400 lat. A dzięki remontowi znów biją regularnie. - Niestety nie wiadomo, jak się u nas znalazły - mówi proboszcz parafii Jarosław Kubiak.
Dzwony są jeszcze starsze niż kościółek. Mają ponad 400 lat. A dzięki remontowi znów biją regularnie. - Niestety nie wiadomo, jak się u nas znalazły - mówi proboszcz parafii Jarosław Kubiak. nadesłane
Drewniany kościół w Żołędowie już we wrześniu będzie obchodził swoje 300-lecie istnienia. Podczas remontu odkryto m.in. zapomniane malowidła, które ukryte były pod warstwą farby.

Liczące trzy wieki wnętrza świątyni kryło wiele sekretów. Kapitalny remont, który rozpoczął się w 2012 roku, odsłonił większość z nich. Największą niespodzianką było odkrycie pięciu polichromii, które namalowano prawdopodobnie na samym początku istnienia kościółka. Ktoś przykrył je kilkoma warstwami farby. - Przedstawiają sceny bolesne z życia Pana Jezusa - opisuje ks. Jarosław Kubiak, proboszcz parafii p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego. - Takie jak modlitwa w Ogrójcu i biczowanie.

Liścik z wyznaniem miłości

Cztery z nich już można podziwiać, ponieważ ozdobiły wnętrze kościoła. Nad ostatnią wciąż pracuje konserwator zabytków. - Podczas porządków udało się nam również odszukać lichtarze i wiele elementów ozdobnych - wymienia duchowny. - Wszystkie zostały odnowione i wróciły na swoje prawowite miejsce.

W świątyni, którą ufundował w 1715 roku hrabia Moszczeński, trwają już ostatnie prace wykończeniowe. Pojawiła się nowa, drewniana elewacja, podłogi, sufit i mocowania wieżyczki, na której umieszczono trzy, 400-letnie dzwony. Była w bardzo złym stanie. - Prawdę mówiąc mogła się zawalić - mówi proboszcz. - Odrestaurowaliśmy również XVIII-wieczne organy i obrazy przedstawiające instrumenty, umieszczone na ścianie chóru.

Również wiekowa chrzcielnica i ołtarze odzyskały swój dawny blask. A w belkach na strychu czekała niespodzianka. - Znalazłem tam schowany list - relacjonuje proboszcz Kubiak. - Dziewczyna wyznawała w nim, jak bardzo kocha pewnego chłopca.

Księgi parafialne opisują lata od 1940 roku. Starsze niestety zaginęły. Jednak remont pozwolił na odnalezienie korespondencji z kurią i dokumentów opisujących prace budowlane. Wszystkie są spisane w języku niemieckim i po łacinie. Zajmują się już nimi historycy. - Za ołtarzem ukryłem metalową kapsułę, w której umieściłem spis najważniejszych wydarzeń związanych z parafią - tłumaczy duchowny. - W podłodze również ukryłem butelkę z listem. Zrobiłem to dla następnych pokoleń. Wiem, ile radości sprawiają takie odkrycia. Mam nadzieję, że nasz kościół będzie służył przez co najmniej następnych 300 lat.

Po pałacu nie została nawet cegła

Tuż obok kościółka znajduje się kapliczka. Ją również udało się odrestaurować. Na razie tylko z zewnątrz. - Był to rodzinny grobowiec Moszczeńskich - opowiada proboszcz. - Jeszcze do lat 60. przy lesie znajdował się ich pałacyk.

Podobno był jeszcze piękniejszy niż dworek, w którym siostry zakonne prowadzą Dom Samotnej Matki w Żołędowie. Pałacyk Moszczeńskich został zniszczony w czasie wojny. Potem przez lata popadał w ruinę i w końcu się zawalił. Wnętrze kapliczki zostało rozkradzione. - Pod posadzką są schody prowadzące do krypty - opowiada proboszcz Kubiak. - Pochowano tam Franciszka Moszczeńskiego z żoną i córką. Jednak ktoś zasypał wszystko ziemią i pokrył betonem.

W przyszłości, pusta na razie kapliczka ma służyć leśniczym. Remont kościoła był możliwy dzięki wsparciu parafian, gminy, urzędu marszałkowskiego i dofinansowaniu z funduszy unijnych. Obchody 300-lecia istnienia zaplanowano na 13 września.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska