Reżyser i scenarzysta Cameron Crow z zamiarem nakręcenia tego filmu nosił się od czasu śmierci własnego ojca. Nim do tego doszło, zrealizował dobrze przyjęte przez widownię filmy: "Jerry Maguire", "U progu sławy", "Vanilla Sky". Dopiero ich sukcesy, a zwłaszcza Oscar za scenariusz do drugiego z nich spowodowały, że wytwórnie filmowe zainteresowały się jego projektem. Cameron Crow wybrał producenta, z którym rozumiał się najlepiej - słynnego aktora Toma Cruise'a, współpracował z nim już na planie "Vanilla Sky".
Razem udało im się zachęcić do współpracy grono świetnych aktorów: Orlando Bluma ("Władca pierścieni", "Piraci z Karaibów", "Królestwo niebieskie", "Troja"), Kirsten Dunst ("Wywiad z wampirem", ale przede wszystkim rola dziewczyny człowieka-pająka w obu "Spidermanach") i zwłaszcza rewelacyjną Susan Sarandon ("Thelma i Louise" "Olej Lorenza", "Klient" czy oscarowa kreacja w "Przed egzekucją"). Paradę gwiazd uzupełnia Alec Baldwin ("Polowanie na Czerwony Październik", "Glengarry Glen Ross," "Pearl Harbor".
Atutem filmu jest także muzyka, która niemalże przez cały czas towarzyszy naszym bohaterom. Do "Elizabethtown" Crowe zdecydował się na soundtrack z autentyczną, współczesną muzyką sięgającą do amerykańskich korzeni. Oprócz utworów znanych z wcześniejszych albumów różnych wykonawców, w filmie znalazły się także oryginalne kompozycje napisane przez żonę reżysera Nancy Wilson, na co dzień występującą w żeńskim zespole Heart.
Elizabethtown
Reż. Cameron Crowe,
wyst.: Orlando Bloom, Kirsten Dunst, Susan Sarandom, Alec Baldwin,
czas 123 min,
Multikino