www.pomorska.pl/bydoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

(fot. Kadr z filmu "Basen")
- Autobus nr 56 był pełen. Gdy zatrzymywał się na przystanku przy basenie, wysypywały się z niego dosłownie tłumy - to słowa Łucji Kowalskiej, jednej z bohaterek filmu. Kobieta pamięta, gdy w latach 70. na basen zjeżdżali mieszkańcy całego miasta.
"Bałem się zjeżdżalni"
Autorem etiudy o nieistniejącym już basenie przy stadionie "Gwiazdy" jest Krzysztof Nowicki, bydgoski niezależny filmowiec. Zapytany, skąd pomysł na film o kąpielisku przy ul. Nakielskiej, odpowiada bez zastanowienia:
- To moje dzieciństwo, wspomnienia wakacji spędzonych na basenie. No i widok tych tłumów ludzi, którzy wygrzewali się leniwie w słońcu. Jako dziecko bardzo chciałem też kiedyś zjechać z gigantycznej wtedy dla mnie zjeżdżalni. Wprost do basenu - dodaje Nowicki. - Nigdy nie zdobyłem się na taki akt odwagi - żartuje.
Dziś zjeżdżalnia przy ul. Nakielskiej nie wydaje się już taka majestatyczna. Kawałek betonu, odrapany, popękany, pomalowany farbami w sprayu. Kafle, którymi basen został wyłożony, walają się po jego dnie i obok. Wszystko porastają chwasty.
- Wspomnienia o kąpielisku były punktem wyjścia do filmu - tłumaczy Nowicki. - Gdy przesiadywałem tam całymi godzinami z kamerą, okazało się jednak, że basen dalej żyje. Nikt tam się już nie kąpie, ale za to stał się miejscem spotkań.
Odrzuceni i zbuntowani
W filmie spotykamy różnych bohaterów. Nad pustym basenem przesiaduje mężczyzna w średnim wieku, który od półtora roku bezskutecznie szuka pracy. Jest pasjonat broni palnej, który wieczorami strzela tam z wiatrówki. Basen to wreszcie ulubione miejsce młodzieżowego zespołu rockowego.
- Grupa nazywa się Stan Wstrzymania - wyjaśnia Nowicki. - Przychodzą tam latem, rozmawiają, grają na gitarach, śpiewają, czasem uprzątną gruz, wypielą chwasty. Znaleźli tam takie swoje miejsce, choć nawet nie pamiętają, że kąpielisko kiedyś tętnił o życiem.
Film zatytułowany "Basen" będzie można obejrzeć w przyszły czwartek, podczas pokazu "KolorOffOn" w "Mózgu", przy ulicy Gdańskiej 10.