Nietypowe jest narzędzie planowanej zbrodni - samochód; dziwne okoliczności - popołudnie w barze pełnym klientów.
Przeczytaj również: Próbował zabić rywala używając do tego... audi A6
Sprawa toczy się w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Miała początek 25 kwietnia 2010 roku w barze o nazwie "Motylek" w Pruszczu. - Zadzwonił do mnie Piotr T., zamówił kurczaka z rożna - wyjaśnia Jolanta P., która stała za barem. - Naszą rozmowę słyszał Piotr M. Był wtedy pijany.
M. miał zagrozić: "Ten ch..., zabiję go!". Gdy T. dotarł na miejsce, doszło do szarpaniny. M. dostał w twarz, a Piotr T. wyszedł z baru z pieczonym kurczakiem.
Świadek twierdzi, że Piotr M. wybiegł z baru, wsiadł do audi A6 i wjechał w stolik, przy którym usiadł jego rywal. M. wycofał samochód i drugi raz uderzył w mężczyznę. W opinii lekarskiej czytamy o obrażeniach T. - "Doznał oskalpowania podudzia".
Do sądu trafiła już nowa ekspertyza kryminalistyczna dotycząca tego zdarzenia. Liczącemu 27 lat Piotrowi M. za usiłowanie zabójstwa grozi nawet 25 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »