Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyplom dobry - i polski

Rozmawiał: Iza Wodzinska
Lech Kamiński

     Rozmowa z prof. ANDRZEJEM JAMIOŁKOWSKIM przewodniczącym Państwowej Komisji Akredytacyjnej, strzegącej poziomu nauczania w polskich wyższych uczelniach.
     - Jeszcze do niedawna uznawanie dyplomów polskich wyższych uczelni we wszystkich krajach europejskich wydawało się niedościgłym marzeniem. Teraz ma się wkrótce stać faktem.
     -Podpisana w 1999 r. - także przez Polskę - i co dwa lata ponownie analizowana przez ministrów edukacji państw-sygnatariuszy Deklaracja Bolońska zmierza do zbudowania w Europie wspólnej przestrzeni edukacyjnej. Europejska przestrzeń edukacyjna - w której wszystkie dyplomy będą wzajemnie uznawane we wszystkich państwach - ma powstać do 2010 r. Ale ministrowie spotykają się w tej sprawie co dwa lata i oceniają rozwój wypadków. Ostatnie takie spotkanie odbyło się 19 września 2003 r. w Berlinie i wtedy postanowiono przyspieszyć całą procedurę. Do roku 2005 we wszystkich krajach muszą powstać uznawane przez ministrów i wbudowane w system prawny, podobne do naszej komisje akredytacyjne, które będą ministrom dostarczały informacji o tym, co się dzieje w systemach edukacyjnych ich państw. Jednocześnie te komisje będą wzajemnie obserwowały swoją działalność. Poprzez zbudowanie wzajemnego zaufania i akceptacji miedzy komisjami ministrowie będą mieli informacje o systemach edukacyjnych w innych krajach. Oznacza to, że np. polski szef MENiS na podstawie tego, co powie mu PKA na temat prac swojej odpowiedniczki w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy Szwecji będzie mógł z czystym sumieniem podjąć decyzję o akceptowaniu dyplomów tamtejszych uczelni w naszym kraju. I vice versa. Bo to nie jest tak, że Polska jest Kopciuszkiem, który tu musi o coś zabiegać. Prawda jest taka, że we wszystkich krajach są uczelnie bardzo dobre, dobre, średnie i złe. Choćby w Wielkiej Brytanii jest mnóstwo szkół wyższych, które nie są zaliczane do tamtejszego narodowego systemu edukacji. To instytucje o charakterze czysto komercyjnym. Młodzi ludzie - szczególnie z krajów Trzeciego Świata - kończą te szkoły, ale kwestia uznawania ich dyplomów jest problematyczna nawet wewnątrz Wielkiej Brytanii.
     - Czy to komisje akredytacyjne - czyli w Polsce PKA - będą stanowiły o tym, że np. Uniwersytet Mikołaja Kopernika znajdzie się w systemie i jego dyplomem będzie się można wylegitymować szukając pracy we Francji czy Norwegii?
     -
Dokładnie tak. Jeśli taka komisja stwierdzi, że dana uczelnia oferuje wykształcenie na odpowiednim poziomie, to minister edukacji może uznać, że bierze odpowiedzialność za wydawane przez nią dyplomy. Proszę zauważyć, że już w tej chwili jeśli PKA wyda negatywną ocenę o jakimś kierunku studiów w określonej szkole, to minister musi - nie może, ale właśnie musi! - podjąć jedną z dwóch decyzji: wstrzymania naboru (i to jest łagodniejsza wersja), albo rozwiązania kierunku. I takie sytuacje już się w Polsce wydarzyły w ciągu ostatnich dwóch lat. Wstrzymanie naboru zdarzyło się nawet na uniwersytetach, a rozwiązanie kierunków w kilku małych szkołach doprowadziło do ich likwidacji. Podobne procedury mają wkrótce obowiązywać w innych krajach europejskich. Powstanie system, który będzie gwarantował jakość kształcenia w całej Europie. Wszyscy wydają się tym zainteresowani - 5 lat temu Deklarację Bolońską podpisało 30 państw, dziś jest ich 40. Czyli nie jest to tylko Unia Europejska i kraje do niej aspirujące.
     - Od jakiej daty dyplom polskiej szkoły wyższej stanie się międzynarodowym dyplomem europejskim?
     -Nie jest wykluczone, że w tym aspekcie europejska przestrzeń edukacyjna zacznie działać już w 2005 r. - rozpoczniemy wzajemnie poznawać swoje systemy edukacji w aspekcie wymogów jakości. Ale ze sposobu, w jaki pani zadaje pytania, wynika, iż ma pani przekonanie, że coś z tym polskim dyplomem jest nie tak. A przecież jeśli ktoś skończy studia we Francji, to jeśli chce pracować w naszym kraju także musi swój dyplom nostryfikować. Bo my nie uznajemy dyplomów francuskich czy angielskich automatycznie. I nie ma dotąd w Europie systemu automatycznego uznawania wartości dyplomu. Obecnie tylko z Niemcami i Austrią mamy podpisane bilateralne umowy w tej sprawie. Tymczasem duża część Polaków ma głęboko zakodowane przekonanie, które każe im uważać, że dyplom francuski ma wartość, a dyplom polski to nie bardzo.
     - W ten sposób myśli wielu pracodawców.
     -
To naiwność. Np. w Hiszpanii człowiek, który skończy studia inżynierskie, nie musi uzyskiwać żadnych dodatkowych uprawnień, wydawanych przez organizacje techniczne. W Polsce daleka droga, by mu ktoś pozwolił dom zbudować - bo pewne kwalifikacje zawodowe uzyskuje się w naszym kraju poprzez praktykę. Absolwent medycyny jeszcze nie jest lekarzem - możliwość samodzielnego działania uzyskuje dopiero po przejściu odpowiednich praktyk. W wielu krajach dużo łatwiej uzyskać uprawnienia do wykonywania zawodu, niż w Polsce. Zresztą czymś innym jest uznawalność dyplomów do celów akademickich - ktoś, kto został w Polsce magistrem w zasadzie już dziś bez przeszkód może robić doktorat w Europie Zachodniej, USA czy Japonii - a czymś innym, gdy chce się np. leczyć lub wykonywać określone zawody techniczne.
     - Naszych uczelni nie musimy się wstydzić?
     -Mamy szkoły znakomite i mamy szkoły słabe - tak, jak wszystkie kraje europejskie. Przez ostatnie 14 lat działo się wiele złych rzeczy, ale od dwóch lat wprowadziliśmy bardzo mocny system kontroli jakości kształcenia, dużo surowszy niż np. w Niemczech, bo uprawnienia PKA są dużo większe niż niemieckiego odpowiednika. W bardzo wielu krajach na rynku edukacyjnym funkcjonują instytucje, które nigdy nie zostałyby zaakceptowane w Polsce jako wyższe szkoły. Dotyczy to choćby Stanów Zjednoczonych. Nawet w Niemczech dobrze się mają uczelnie, których w Polsce nie nazwalibyśmy uniwersytetami, a tam one uniwersytetami są. Wobec tego czy to my powinniśmy mieć obawy, czy też może to wiele europejskich szkół wydaje tytuły nieco na wyrost?
     - Jakiego typu zmiany będą musiały w najbliższym czasie zajść w polskich uczelniach?
     -
W prawie wszystkich europejskich krajach musi w najbliższym czasie nastąpić zmiana ustawodawstwa, zmierzająca do powstania trzech poziomów kształcenia - pierwszego (licencjacki), drugiego (magisterski) i trzeciego (doktorski). Taki tryb zdobywania wykształcenia znalazł się w projekcie naszej nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. W wielu krajach nadal obowiązuje humboltowski model uniwersytetu, w którym pięcioletnie studia wieńczy magisterium. Obecnie przechodzi się raczej na system bardziej ekonomiczny. Bo nauczyciel angielskiego w małej szkole nie musi skończyć pięcioletnich studiów i tłumaczyć Szekspira. Wiedzą o tym w dużo bogatszych od nas krajach - 70 proc. absolwentów Oxfordu i Cambridge kończą te uczelnie na poziomie bakałarza (naszego licencjata).
     Polska studiuje:
     

  • 1,8 mln studentów
         

  • 800 tys. na studiach bezpłatnych w państwowych szkołach wyższych
         

  • pozostali zostawiają w szkolnych kasach 4 mld zł
         

  • 30 proc. studiuje w szkołach prywatnych (w Hiszpanii 5 proc.)
         

  • 380 szkół wyższych, w tym 260 prywatnych
         Zasady Deklaracji Bolońskiej:
         

  • uniwersytety są instytucjami niezależnymi
         

  • badania naukowe i nauczanie są ze sobą nierozdzielnie związane
         

  • swoboda badań naukowych i kształcenia jest respektowana przez władze uczelni i państwa
         Europejska przestrzeń edukacyjna:
         

  • porównywalne systemy oceny kwalifikacji studentów i absolwentów
         

  • dwustopniowy (licencjat, magisterium) system nauczania, który może być wzbogacony o trzeci (doktorski)
         

  • programy studiów w systemie punktowym ECTS
         

  • promocja mobilności studentów i naukowców
         

  • wspólne, europejskie standardy kształcenia
         


  •      

  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Dołącz do nas na X!

    Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

    Obserwuj nas na X!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska