Sławomir Wituszyński będzie przyjmował pacjentów cztery razy w tygodniu. Umowa jest już podpisana. Pierwszych pacjentów przyjmie już jutro. Od lat pracował na oddziale wewnętrznym chojnickiego szpitala.
W 2013 r. zdobył drugą specjalizację. Jest geriatrą, a więc lekarzem o rzadkiej specjalności w Polsce. Od lat mówi się, że brakuje ich w naszej służbie zdrowia, a w starzejącym się społeczeństwie geriatra jest nie do przecenienia.
Wituszyński od pierwszego listopada będzie miał już w czerskiej przychodni zdrowia tzw. listę aktywną i będzie przyjmował już pięć dni w tygodniu. Pacjenci będą się więc mogli do niego zapisywać na stałe. Dodajmy, lekarz może prowadzić taką listę tylko w jednej placówce.
W SP ZOZ przyjmuje już też Andrzej Rzepkowski, a wkrótce, bo od października - pacjenci będą mogli też pójść na wizytę do kolejnego lekarza.
Przeczytaj również: W czerskiej przychodni zatrudniają lekarzy
Wiesław Czechowski, dyrektor czerskiej przychodni, podsumowuje, że od listopada w POZ-cie będzie pracować łącznie dziesięciu lekarzy, w tym siedmiu z listą aktywną. Nadal z placówką współpracuje na przykład Łukasz Fidor. Od jutra przyjmować też będzie psychiatra dzięcięcy - Maria John-Grzegorzak. Od kilku miesięcy jest też ginekolog. Czechowski ocenia, że jak na trzy miesiące pracy, sporo udało mu się osiągnąć. Teraz Czechowski skupia się na utworzeniu poradni kardiologicznej. Złożył już wniosek do burmistrza o jej dofinansowanie w sprzęt medyczny.
Nakłady pewnie będą spore, ale moment jest właściwy - trwają prace nad budżetem na nowy rok. Koszty mogą się zwiększyć, jeżeli trzeba będzie kupić także USG. Jest ono całkiem nowe, ale, jak słyszymy, problemem może być głowica, o ile nie zda ona egzaminu we wszystkich przypadkach medycznych.
Poradnia ruszy już od stycznia - przez pierwsze półrocze będzie finansowana ze sporej wypracowanej nadwyżki SP ZOZ. Potem ma być utrzymywana z kontraktu z NFZ-u. Dyrektor jest niemal pewny, że wygra konkurs. Skąd to przekonanie? Po pierwsze, będzie miał już sprzęt i personel medyczny (o tym wkrótce więcej). Po drugie, ma przekonanie, że w Funduszu zwrócą uwagą na potrzebę jej utworzenia, skoro z Czerska do kardiologa trzeba jeździeć trzydzieści kilometrów.
To półrocze pewnie będzie testem sprawności menedżerskiej dyrektora. Przypomnijmy, wystartuje on też w konkursach na rehabilitację, ginekologię i logopedię.
Czytaj e-wydanie »