Już dziś najmilsze ze świąt, Dzień Dziecka. Rozmawiamy o nim (i nie tylko) z 5- i 6-latkami z Przedszkola nr 20 na Wzgórzu Wolności.
- Jaki dzień jutro przypada?
Olivier: - Yyyy, nie wiem.
- Myślałam, że wiesz, bo się zgłaszasz.
Olivier: - Oj, tak tylko się zgłaszałem. Nie wiedziałem przecież, że pani akurat mnie zapyta.
Olga: - Dzień Dziecka. Jutro Dzień Dziecka. Jeny, nie mogę się doczekać.
- Czego?
Olga: - No, prezencików.
- Co dostaniesz?
Olga: - Konika My Little Pony. Takiego kolorowego.
Marta: - A ja sztucznego kwiatka bym chciała.
- Dlaczego sztucznego?
Marta: - Bo nie musiałabym go wyrzucać po paru dniach.
Alex: - Chcę samochody resoraki. Dużo resoraków. Albo taki samochód dla dzieci podobny do tego, którym jeżdżą dorośli.
- Chciałbyś być dorosły?
Alex: - Trochę tak.
- Musiałbyś pracować.
Alex: - Dlaczego nie? Pracowałbym jako nauczyciel.
- Czego byś uczył?
Alex: - Wszystkiego. Tak będzie najlepiej.
Bartek: - Ja zostanę policjantem. Będę biegał z pistoletem i kajdankami za przestępcami. Aresztuję ich. Będę nosił mundur i dziwną czapkę, od której nie jest ciepło w uszy.
Maja: - Ja też. Będę strażaczką. Będę gasiła pożary i ratowała ludzi wchodząc do ich domów po drabinie.
Dominika: - Ja wiem, że zostanę fryzjerką.
Marta: - O jaaa... Serio? Ja też będę fryzjerką.
Kalina: - I ja!
- Może razem założycie zakład fryzjerski?
Dominika: - Raczej tak.
Maja: - Będę do was przychodzić po pracy jako klientka.
Kalina: - Spoko, chociaż my i tak będziemy mieli wtedy dużo klientów.
Przeczytaj także: Dzień Dziecka w Grudziądzu. Razem zbudujemy smoka!
- Dużo będziecie pracować?
Marta: - Tak, ale i będziemy podróżować.
- Dokąd na przykład?
Marta: - Do Finlandii.
- Co tam jest fajnego?
Marta: - Dobre obiady.
Maja: - Ja muszę jechać do Irlandii.
- Dlaczego musisz?
- Bo tam się urodziłam, a trzeba odwiedzać rodzinne strony.
Kuba: - Polecę chyba w kosmos. Jak będę dorosły, będą autobusy, tramwaje, pociągi no i rakiety.
Marta: - Nie wystarczy mi czasu na lot w kosmos, bo w naszym salonie fryzjerskim będzie dużo klientów. Na razie odpoczywam przed pracą, bo jestem dzieckiem.
- Co najfajniejszego jest w byciu dzieckiem?
Olivier: - Zabawki, słodycze, filmy dla dzieci, spanie do późna i to, że nie trzeba chodzić do bankomatu, bo rodzice nam kupują.
Bartek: - To, że nie trzeba chodzić do pracy i się martwić.
Marta: - Że nie trzeba płacić rachunków i podatków.
- Co byście robili, gdybyście tak na tydzień zamienili się w dorosłych, a wasi rodzice w wasze dzieci?
Sandra: - Robiłabym naleśniki.
Alex: - Kupowałbym codziennie lody.
Lila: - Leżałabym na kanapie, oglądała filmy dla dorosłych i mówiła dzieciom, żeby podały mi pilota do telewizora i coś do picia.
Kuba: - Ja poprosiłbym o podanie piwa z lodówki.
Bartek: - Ja, żeby mi córka albo syn podali komórkę, bo akurat ktoś dzwoni.
Maja: - Nie musiałabym kąpać się codziennie.
Kuba: - No chyba, że w basenie w hotelu. Tam byłyby zjeżdżalnie zakręcane.
Sandra: - Chodziłabym w butach na obcasach. Do pracy i na dyskoteki.
- Czego wam życzyć z okazji Dnia Dziecka?
Dominika: - Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia i pomyślności.
Sandra: - Żeby rodzice albo dziadkowie pokupowali dzieciom hulajnogi i rowery.
Lila: - Albo niech kupią im psy i koty.
Maja: - I dużo słodyczy. Jak cukierki i batony będą za ciężkie, pomożemy je rodzicom dźwigać. Bo trzeba sobie pomagać.