
Józefa Błajet ze Skórek w powiecie żnińskim
Moja mama Władysława zmarła wiele lat temu. Gdy wspominam młodość, przywołuję zdjęcie z 1957 roku, na którym widać całą naszą rodzinę przed domem w Tonowie. Są tu od lewej siostra Maria, tata Józef, ja - mała Józefa (aktualnie przewodnicząca Rady Powiatu w Żninie - przyp. red.), brat Lech i nasza mama - kobieta z dużą mądrością życiową, zawsze uśmiechnięta i gościnna. Mama elegancko się nosiła. Pamiętam, jak wystrojona wsiadała na rower i jechała do kościoła w Żernikach. To był jej rytuał. Ale głównie kojarzy mi się z pracą fizyczną na wsi. Dlatego i ja dziś tak szanuję rolników, kobiety wiejskie. Utożsamiam się z tym środowiskiem.

Małgorzata Kochanowicz, pisarka z Włocławka
Mama jest z nami zawsze. Najpierw to była Mama, potem, gdy już stałam się dorosła Mama, Matula (jak zawsze do niej mówiliśmy) zamieniła się w Przyjaciela. Z Matulą można było zawsze o wszystkim porozmawiać. To Ona „zaraziła” całą naszą trójkę czytaniem czy oglądaniem dobrych filmów, po których obejrzeniu często długo dyskutowaliśmy. To z nią odkrywałam Kraków, razem docierałyśmy do miejsc, gdzie turyści z rzadka zaglądają. Mijają lata i to my - dzieci, stajemy się przewodnikami, trzymamy za rękę, w trudnych chwilach, pomagamy, gdy nie ma już sił.

Andrzej Rychalski, wicedyr. ZS nr 2 w Rypinie
Razem z siostrą Jolą jesteśmy wdzięczni mamie Mariannie za wszystko. Słowa nie są w stanie oddać tego, co osiągnęliśmy dzięki niej. Dzieciństwo pamiętam jako wyjątkowy okres w moim życiu. Nie musiałem się martwić o nic, nie miałem problemów, a obok mnie była moja mama. Pomagała we wszystkim, bawiła się z nami i jednocześnie uczyła. Pokazała świat bardzo kolorowy i przyjazny. Pokazała, wspólnie z tatą, piękno Polski przez wakacyjne wyjazdy oraz jak cenna jest rodzina. Na co dzień jest otwarta, życzliwa i pomocna. Zawsze kieruje się dobrem innych. Mamo, dziękujemy bardzo!

Czas płynie, a mama ciągle jest wspaniała
10-letni Tomasz Zygnarowski (na szczycie kamienia) ze swoim o pięć lat młodszym bratem Michałem i mamą Marleną pozowali do tego zdjęcia na wąbrzeskim Podzamczu. Od tego czasu wiele się zmieniło:_kamienia już nie ma, a Tomek został burmistrzem Wąbrzeźna... Nie zmieniły się natomiast charakter i cechy pani Marleny, które syn ceni najbardziej. - Moja mama ma niespożyte pokłady energii, nikomu nie odmówi pomocy i angażuje się w sprawy całego otoczenia - mówi Tomasz Zygnarowski. Z okazji Dnia Matki życzy jej, aby przestała, tak jak dotychczas, stawiać dobro czyjeś ponad swoje, zaczęła dbać o siebie i sobie poświęcać jak najwięcej czasu oraz aby najbliżsi upiększali i kolorowali jej świat.
Jak przyznaje Tomasz Zygnarowski, odkąd został burmistrzem Wąbrzeźna, ma mniej czasu na spotkania ze swoją mamą. Deklaruje jednak to zmienić.