Operowy Ciechocinek
W sierpniu przez ostatnich dziesięć sezonów widzowie mogli spotkać się z muzyką F. Chopina, S. Moniuszki, W.A. Mozarta, J. Stefaniego, J. Straussa, G. Verdiego i wielu innych kompozytorów. Wystawiono najpiękniejsze opery narodowe: "Flisa", "Halkę", "Hrabinę", "Straszny dwór", "Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale". Nie zabrakło też "Barona Cygańskiego", "Cyrulika sewilskiego", "Wesela Figara", "Krainy uśmiechu", "Traviaty". Kilkakrotnie zostało zaprezentowane przedstawienie "Don Pasquale" G. Donizettiego z Kazimierzem Kowalskim w roli tytułowej. Dyrektor festiwalu stara się, by każdy koncert miał swoją myśl przewodnią. Były na przykład gale: J. Straussa, S. Moniuszki i Mozartowska, koncert "Od arii do piosenki" i przeboje kompozytorów włoskich. Artyści śpiewali w hołdzie Janowi Pawłowi II. Kazimierz Kowalski przygotował również w ubiegłym roku specjalny koncert z okazji jubileuszu 170-lecia uzdrowiska. Festiwalowe wieczory były też okazją uczczenia jubileuszy artystów.
Urządzono je sopranistce Teresie May-Czyżowskiej
oraz artystom z Teatru Wielkiego w Łodzi, którzy od lat występują w Ciechocinku: Andrzejowi Jurkiewiczowi i Andrzejowi Niemierowiczowi. Na festiwalu gościła gwiazda polskiej sceny operetkowej Wanda Polańska oraz znakomity tenor Bogusław Morka. Zaś jedna z artystek - Anna Jeremus poznała w Ciechocinku swojego męża. Małgorzata Kulińska, która pojawiła się w Ciechocinku na siódmym festiwalu, doskonale pamięta swój debiut. - Byłam tuż po ukończeniu Akademii Muzycznej w Łodzi. Miałam wielką tremę. Pamiętam, że śpiewałam arię Maricy Kalmana. Ujęła mnie publiczność festiwalowa, bowiem przyjęła mnie bardzo gorąco i na jej życzenie bisowałam. Na jubileuszowym festiwalu zadebiutowała zaś Patrycja Krzeszowska. Jak wyznała: - Jest wielką przyjemnością występować dla tak cudownej publiczności, bowiem cała trema znika, kiedy widzi się, że widzowie życzliwie przyjmują młodych śpiewaków.
O tym, jak publiczność przyjmuje artystów,
niech świadczy dosłowne ozłocenie Agnieszki Makówki, której rok temu jeden z fanów założył na nogę złoty łańcuszek na koniec koncertu. Każdego dnia wszystkie miejsca w teatrze i przed muszlą koncertową były wypełnione niezależnie od pogody. Koncerty od lat przyciągają melomanów z całego świata. Okazuje się, że wielu kuracjuszy i wczasowiczów wybiera termin pobytu w uzdrowisku na początku sierpnia właśnie z powodu Festiwalu Operowo-Operetkowego, który jest atrakcją sezonu letniego. Publiczność nie raz śpiewała razem z artystami słowa z operetki F. Lehara "Wesoła wdówka" : "Usta milczą, dusza śpiewa, kochaj mnie". Soliści wielokrotnie bisowali dla zachwyconych widzów, a koncerty kończyły się burzą oklasków. Dzięki Telewizji "Polonia" występy zespołu Polskiej Opery Kameralnej, której artyści występują podczas festiwali w Ciechocinku, obejrzało kilka milionów widzów na świecie. Koncerty transmitowało też Polskie Radio.
Fot. Michał Gajewski
Podczas tegorocznego festiwalu na scenie nie brakło atrakcji