https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziesięć lat minęło

Aldona Nocna
Podczas tegorocznego festiwalu na scenie nie  brakło atrakcji
Podczas tegorocznego festiwalu na scenie nie brakło atrakcji Fot. Michał Gajewski
Dziesięć edycji festiwalu to kilkadziesiąt koncertów, kilka tysięcy melomanów w muszli koncertowej.

Operowy Ciechocinek

W sierpniu przez ostatnich dziesięć sezonów widzowie mogli spotkać się z muzyką F. Chopina, S. Moniuszki, W.A. Mozarta, J. Stefaniego, J. Straussa, G. Verdiego i wielu innych kompozytorów. Wystawiono najpiękniejsze opery narodowe: "Flisa", "Halkę", "Hrabinę", "Straszny dwór", "Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale". Nie zabrakło też "Barona Cygańskiego", "Cyrulika sewilskiego", "Wesela Figara", "Krainy uśmiechu", "Traviaty". Kilkakrotnie zostało zaprezentowane przedstawienie "Don Pasquale" G. Donizettiego z Kazimierzem Kowalskim w roli tytułowej. Dyrektor festiwalu stara się, by każdy koncert miał swoją myśl przewodnią. Były na przykład gale: J. Straussa, S. Moniuszki i Mozartowska, koncert "Od arii do piosenki" i przeboje kompozytorów włoskich. Artyści śpiewali w hołdzie Janowi Pawłowi II. Kazimierz Kowalski przygotował również w ubiegłym roku specjalny koncert z okazji jubileuszu 170-lecia uzdrowiska. Festiwalowe wieczory były też okazją uczczenia jubileuszy artystów.

Urządzono je sopranistce Teresie May-Czyżowskiej

oraz artystom z Teatru Wielkiego w Łodzi, którzy od lat występują w Ciechocinku: Andrzejowi Jurkiewiczowi i Andrzejowi Niemierowiczowi. Na festiwalu gościła gwiazda polskiej sceny operetkowej Wanda Polańska oraz znakomity tenor Bogusław Morka. Zaś jedna z artystek - Anna Jeremus poznała w Ciechocinku swojego męża. Małgorzata Kulińska, która pojawiła się w Ciechocinku na siódmym festiwalu, doskonale pamięta swój debiut. - Byłam tuż po ukończeniu Akademii Muzycznej w Łodzi. Miałam wielką tremę. Pamiętam, że śpiewałam arię Maricy Kalmana. Ujęła mnie publiczność festiwalowa, bowiem przyjęła mnie bardzo gorąco i na jej życzenie bisowałam. Na jubileuszowym festiwalu zadebiutowała zaś Patrycja Krzeszowska. Jak wyznała: - Jest wielką przyjemnością występować dla tak cudownej publiczności, bowiem cała trema znika, kiedy widzi się, że widzowie życzliwie przyjmują młodych śpiewaków.

O tym, jak publiczność przyjmuje artystów,

niech świadczy dosłowne ozłocenie Agnieszki Makówki, której rok temu jeden z fanów założył na nogę złoty łańcuszek na koniec koncertu. Każdego dnia wszystkie miejsca w teatrze i przed muszlą koncertową były wypełnione niezależnie od pogody. Koncerty od lat przyciągają melomanów z całego świata. Okazuje się, że wielu kuracjuszy i wczasowiczów wybiera termin pobytu w uzdrowisku na początku sierpnia właśnie z powodu Festiwalu Operowo-Operetkowego, który jest atrakcją sezonu letniego. Publiczność nie raz śpiewała razem z artystami słowa z operetki F. Lehara "Wesoła wdówka" : "Usta milczą, dusza śpiewa, kochaj mnie". Soliści wielokrotnie bisowali dla zachwyconych widzów, a koncerty kończyły się burzą oklasków. Dzięki Telewizji "Polonia" występy zespołu Polskiej Opery Kameralnej, której artyści występują podczas festiwali w Ciechocinku, obejrzało kilka milionów widzów na świecie. Koncerty transmitowało też Polskie Radio.

Fot. Michał Gajewski

Podczas tegorocznego festiwalu na scenie nie brakło atrakcji

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska