Bohaterka trafiła do kronik medialnych na całym świecie w 2005 roku, gdy sąd wyznaczył jej na rok 2010 pierwszą rozprawę w sprawie spadkowej.
Pozew przeciwko krewnym Cuccioletti trafił do sądu w roku 1997. W kolejnych latach sprawa była wielokrotnie odkładana na później z powodu natłoku prac sądowych i kłopotów kadrowych w sądzie w Maceracie.
Mimo przeszkód zdecydowano, że sprawa trafi na wokandę w marcu 2010 roku.
Adwokat Włoszki powiedział, że w żadnym razie nie zamierza ona rezygnować z sądowej batalii i że obecnie pokłada ona nadzieję w zapowiedziach ministra sprawiedliwości Angelino Alfano, który zapewnił, że zreformuje i usprawni włoskie sądownictwo, bijące rekordy powolności.
- Moja klientka obiecała swym krewnym i przyjaciołom, że doczeka końca procesu, nawet jeśli potrwa następnych 10 lat - powiedział mecenas Giacinto Canzona, cytowany przez Ansę.