https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Światowy Dzień Seniora. "Trzeci wiek" ma głos!

rozmawiała Jolana Zielazna
www.sxc.hu
- Starzenie się społeczeństwa jest zjawiskiem alarmującym. Sądzę, że ciągle za mało robi się dla tej grupy - mówi Lidia Królikowska, wiceprezes stowarzyszenia Toruński Uniwersytet Trzeciego Wieku.

- Dziś obchodzimy Światowy Dzień Seniora. Czy takie dni coś wnoszą do społecznej świadomości?
- Na pewno tak. Przynajmniej jest to okazja, by szerzej o tej grupie społecznej mówić. Chociaż nam, osobom w - jak to się mówi - trzecim wieku, zależałoby, by o naszych sprawach mówić zawsze, nie tylko okazyjnie.

- Ostatnio o problemach tej grupy społecznej mówi się więcej i częściej. Czy w ślad za tym idą działania? - Z jednej strony, jako osoba działająca w zarządzie uniwersytetu trzeciego wieku mogę powiedzieć, że dostrzegamy, iż zainteresowanie tą tematyką jest coraz większe. Jednak ponieważ starzenie się społeczeństwa jest zjawiskiem alarmującym, to wydaje mi się, że zbyt mało się robi dla rozwiązania problemów tej grupy. Uważam, że dobrze by było, gdyby w gazetach były stałe rubryki, gdzie byłyby poruszane problemy "trzeciego wieku". - Mówiąc "trzeci wiek" ma pani na myśli 60+?
- Przede wszystkim, ale też 55+. Niektórzy w tym wieku są już emerytami, inni nie, ale często mają problemy, bo na rynku pracy mają gorszą sytuację. Kiedyś na UTW zapisywało się więcej osób starszych, teraz mamy liczna grupę między 55 a 60 lat. Sądzę, że te osoby chcą być aktywne. A nasza organizacja taką możliwość daje. Czasami jest to aktywność dla własnego rozwoju, ciekawszego życia, ale z drugiej strony także chęć działania dla innych.
- I jedni, i drudzy to tacy, którym zdrowie, samopoczucie na aktywność pozwala. Często przecież się mówi "starość nie radość".
- Fakt, że do nas przychodzą osoby, którym zdrowie na to pozwala. A może przez to, że do nas przychodzą i korzystają z różnych form działalności mogą się uchronić przed negatywnymi skutkami starości, a więc przed samotnością, wyobcowaniem, wykluczeniem społecznym.
To, m.in., jeden z postulatów, by wszelkie władze i samorządowe, i państwowe stawiały na pomoc takim organizacjom, jak nasza. Bo dzięki temu ludzie w trzecim wieku mogą być aktywni. A jak są aktywni, to mogą być i zdrowsi.
- Nie uważa pani, że powinno się przesunąć granicę starości? Dziś o zadbanych, pełnych werwy 60-latkach trudno powiedzieć, że to osoby starsze. **
- (Śmiech). Na pewno! Czujemy się młodymi osobami dlatego, że jesteśmy aktywni.

Czytaj e-wydanie »

**

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska