Przygotowanej przez działaczy Zawiszy miłej uroczystości, połączonej z podsumowaniem trzeciego sezonu Stowarzyszenia Lekkoatletycznego "Zawisza", towarzyszyło wspomnienie dawnych lat . Nie obyło się bez tradycyjnych "Stu lat". wspaniałych prezentów (szabla, portret, koszulka "Zetki"), listów gratulacyjnych od władz miasta, POW, PZLA, złotego medalu PKOl za zasługi w ruchu olimpijskim. Życzeń od młodych sportowców lekkoatletycznej sekcji. .
- Chyba nieźle wypełniałem swoje zadania, skoro na jubileusz przybyło tak wielu sportowców i działaczy Zawiszy, z którymi miałem przyjemność współpracować lub kierować, przyjaciół, znajomych - mówił bardzo wzruszony jubilat.
Milecki kierował się zawsze maksymą - "Jeden człowiek niewiele znaczy i niewiele zdziałać może". Zjednywał więc do siebie ludzi i dzięki temu Zawisza, za jego rządów, należał do najlepszych klubów w kraju.
- Mam nadzieję, że w nowych realiach, na podobne tory wyprowadzi klub Sebastian Chmara. Jest na dobrej drodze, ma charyzmę i potrafi w sposób nowoczesny nim kierować. Ogromnie się cieszę, że udało się nie tylko uratować od zagłady sekcję lekkoatletyczną, lecz doprowadzić - pod wodzą Wincentego Dybalskiego - do jej rozkwitu. Postawił, podobnie, na młodzież i się nie zawiódł. Z każdym rokiem "królowa" odnosi coraz większe sukcesy., a w tym może się pochwalić kolejnym rekordowym "żniwem" (3 medale mistrzostw Europy juniorów, 50 medali MP, ponad 400 pkt. we współzawodnictwie młodzieżowym, Drużynowy Mistrz Polski juniorów - przyp. red.). Teraz będę za nich trzymał kciuki, by zakwalifikowali się do igrzysk olimpijskich w Pekinie - a jest kilku potencjalnych kandydatów - udanie startowali w mistrzostwach świata juniorów, które w lipcu przyszłego roku odbędą się na moim ukochanym stadionie Zawiszy. Z ogromną dumą i radością patrzę na ten obiekt, który niebawem otrzyma zupełnie nową szatę.