Dziś ciągle nie wiedzą, kto im je wypłaci, ani na ile mogą liczyć.
Społeczne konsultacje projektu ustawy o zasadach wypłat emerytur kapitałowych są na ukończeniu. Propozycje przygotowane przez resort pracy różnią się od tego, co proponował poprzedni rząd.
Małżeńskie skreślone
Nie przewiduje się emerytur małżeńskich. Ministerstwo argumentuje, że są zbyt drogie. Jako zabezpieczenie współmałżonka mają obowiązywać obecne zasady przyznawania renty rodzinnej.
Do obliczeń wysokości świadczenia mają być przyjęte wspólne dla kobiet i mężczyzn tablice dalszego trwania życia.
Tak zwanemu "szokowi przejścia" ma zapobiec 3-letni okres wypłaty od ukończeniu 65 lat. Oznacza to zwrot części składek uposażonemu jeśli emeryt umrze w ciągu trzech lat po przejściu na emeryturę.
Ile na minimum
Ministerstwo pracy policzyło, ile trzeba mieć uzbieranego kapitału, by dostać (łącznie z ZUS i OFE) emeryturę wynosząca 24 proc. kwoty bazowej. Dziś byłoby to 546,09 zł. Żeby w przyszłym roku tyle otrzymać, to 60-letni emeryt musi mieć 133 tys. 409 zł kapitału
- 61-latek - 128 658 zł
- 62-latek - 123 962 zł
- 63 latek - 119 320 zł
- 64-latek - 114 733 zł
- 65-latek - 110 146 zł.
Kobiety między 60 a 65 rokiem życia dostawałyby emeryturę okresową, wypłacaną nie przez zakłady emerytalne, a przez OFE. Pomniejszałaby kapitał zgromadzony w funduszu, z niego też miałaby być waloryzowana na takich samych zasadach, jak świadczenie z ZUS, choć źródło waloryzacji nie jest w ustawie zapisane wprost.
Zakłady mają zacząć działać dopiero od 2014 roku i wypłacać emerytury dożywotnie. Za swoje usługi mają pobierać maksymalnie 3,5 proc. zgromadzonego kapitału. Oprócz zakładów prywatnych ma powstać także publiczny.
OFE
W końcu marca otwarte fundusze emerytalne miały 13 mln 448 tys. 289 członków. Aktywa netto, którymi zarządzają wynoszą 138 mld 112 mln 802 tys. zł.
ZUS płatnikiem
Pośrednikiem wypłatach ma zostać ZUS. Do niego zakłady emerytalne będą przysyłać swoje oferty, a ten udostępni je w swoich jednostkach terenowych. Każdy zakład musi określić, ile gwarantuje emerytury z 1000 zł składek.
Projekt nie przewiduje waloryzacji emerytur kapitałowych. Ich wzrost ma zapewnić tylko udział w zyskach, wypracowany przez zakład emerytalny, który zarządzał będzie przekazanymi mu pieniędzmi ze składek.
Najniższa emerytura wypłacana z OFE ma wynosić 80 zł. Mniej jest nieopłacalne. Kto uzbierał za mało pieniędzy, dostawałby emeryturę kapitałową przez 3 lata. Zachowano też zasadę, że na wyrównanie świadczenia do poziomu najniższego mogą liczyć emeryci, którzy udowodnią minimalny wymagany staż ubezpieczeniowy: 20 lat kobieta i 25 lat mężczyzna.
Ustawy w sierpniu?
Wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak przewiduje, że ustawy o wypłacie emerytur kapitałowych i zakładach emerytalnych zostaną uchwalone w sierpniu.
Te projekty nie są najkorzystniejsze dla emerytów. Po pierwsze, przez pięć lat pieniądze kobiet w OFE narażone są na wszystkie zachwiania na rynkach finansowych i nie ma żadnych mechanizmów, które by chroniły wartość gromadzonego latami kapitału. Po drugie, o udziale w zyskach zamiast waloryzacji można mówić wtedy, gdy zysk jest i jest wyższy niż inflacja. Co też nie jest oczywiste.
