Polacy w eliminacjach okazali się lepsi od NRD i Malty. Niemców ze wschodu pokonali 1:0 (główka Andrzeja Buncola) w Chorzowie i 3:2 (gole Włodzimierza Smolarka - 2 i Andrzeja Szarmacha) w Lipsku. Maltańczyków 2:0 na wyjeździe (Smolarek i Leszek Lipka). W tym meczu Polacy zostali obrzuceni kamieniami, a mecz przerwano i utrzymano wynik boiskowy. W rewanżu był pogrom 7:0 (Smolarek - 2, Andrzej Iwan, Dariusz Dziekanowski oraz bydgoszczanie - Zbigniew Boniek i Stefan Majewski).
W czasie eliminacji wymieniono trenera kadry. Ryszarda Kuleszę zastąpił Antoni Piechniczek. Miał wielkie trudności z przygotowaniem zespołu, bo nikt nie chciał grać z Polakami oficjalnych meczów ze względu na bojkot kraju za wprowadzenie stanu wojennego. Piechniczkowi pozostało grać z zespołami lig niemieckich.
Początek mistrzostw był nieciekawy. Bezbramkowy remis z Włochami można jeszcze było przyjąć, ale taki sam wynik z Kamerunem budził duży niepokój. Ostatni pojedynek w grupie trzeba było wygrać, by awansować. Rywalem było Peru. Do przerwy bez bramek, a potem koncert gry Polaków i wygrana 5:1.
W II fazie również grało się w grupach. Naszymi rywalami była Belgia i ZSRR. Belgów rozbił w pojedynkę Boniek, który ustrzelił hat tricka. Pojedynek z Związkiem Radzieckim decydował o wyjściu z grupy. Mecz miał duże podteksty polityczne. Polska telewizja przerywała transmisję, gdy hiszpańscy realizatorzy pokazywali flagę Solidarności. Z meczu warte zapamiętania były ostatnie minuty, kiedy Smolarek w narożniku przetrzymywał piłkę, a kilku rywali nie mogło mu jej zabrać. Ostatecznie skończyło się 0:0, co premiowało "biało - czerwonych’’. O finał znowu graliśmy z Włochami. Niestety, zabrakło Bońka (kartki) i Szarmacha. Przegraliśmy 0:2. W meczu o 3. miejsca pokonaliśmy Francję.
Powiększony turniej
Po raz pierwszy w historii w hiszpańskich finałach wystąpiły 24 zespoły. W pierwszej fazie zespoły rywalizowały w 6 grupach. Po dwie najlepsze awansowały do drugiej rundy, z której zwycięzca awansował do półfinałów.
Późniejszy triumfator czyli Włosi zaczął imprezę od trzech remisów, ale od II rundy grał bardzo skutecznie, głównie za sprawą Paulo Rossiego, którego gole eliminowały Brazylię (hat trick) i Polskę. To był trzeci triumf Italii, ale odniesiony po 44 latach.
Najbardziej w pamięci zapisał się półfinał RFN - Francja. Zwycięzcę wyłoniła dopiero seria rzutów karnych. W dogrywce "trójkolorowi’’ prowadzili już 3:1, ale Niemcy tradycyjnie grali do końca i doprowadzili do remisu.
XII MŚ - HISZPANIA 1982
Finał
Włochy - RFN 3:1 (0:0)
Bramki: Rossi (57), Tardelli (69), Altobelli (81) _- Breitner (83).
Włochy: Zoff - Gentile, Scirea, Collovati, Cabrini - Conti, Oriali, Bergomi, Tardelli - Rossi, Graziani (8. Atlobelli _88. Causio).
FRN: Schumacher - B. Foerster, Stielike, K-H Foerster, Briegel - Kaltz, Dremmler (63. Hrubesch), Breitner - Rummenigge (70. Mueller), Fischer, Littbarski.
O 3. miejsce
Polska - Francja 3:2 (2:1).
Bramki: Szarmach (41), Majewski (45), Kupcewicz (47) - Girard (13), Couriol (72).
Król strzelców: Paulo Rossi (Włochy) _- 6 goli.
Lanie z Anglią i Brazylią
Pierwotnie impreza miała odbyć się w Kolumbii, ale pod koniec 1982 roku władze tego państwa zrezygnowały z prawa do organizacji. FIFA postanowiła, że turniej zorganizuje Meksyk. Pozostawiono 24 finalistów, ale zmieniono system rozgrywek. Od II rundy, wprowadzono system pucharowy.
Czwarty raz z rzędu do finałów zakwalifikowała się reprezentacja Polski. W eliminacjach "biało -czerwoni’’ pod wodzą Piechniczka w pokonanym polu zostawili Belgię, Albanię, Grecję. Sam turniej rozpoczęliśmy remisem z Maroko, następnie pokonaliśmy Portugalię 1:0 (Smolarek). Anglicy rozbili nas 3:0 po golach Garry’ego Linekera, który na kilka lat stał się prześladowcą polskiej drużyny. Do fazy pucharowej udało się nam awansować z 3. miejsca, ale w niej trafiliśmy na Brazylię, od której dostaliśmy jeszcze większe baty - 0:4. To był ostatni mecz w finałach na długie 16 lat.
Sam turniej przyniósł wygraną Argentyny po wodzą fenomenalnego Diego Maradony. Argentyńczyk zasłynął nie tylko z pięknej gry, ale oszustwa. W meczu przeciwko Anglii zdobył gola ręką i potem tłumaczył, że była to "Ręka Boga’’. W tym samym meczu popisał się rajdem przez pół boiska i minięciem 7 rywali, chociaż ci próbowali go nieustannie faulować. To była jedna z najczęściej pokazywanych akcji w historii. Także dwa gole Maradona strzelił w półfinale Belgom. W finale był pieczołowicie pilnowany przez Niemców, ale zdołał asystować przy golach kolegów.
Niemcy tradycyjnie okazali się drużyną turniejową. Z grupy wyszli z porażką i remisem. Następnie pokonali Maroko 1:0, Meksyk po rzutach karnych i Francję 2:0. Tym razem nie było takiego horroru jak przed czterema laty. Kilka spotkań zapisało się w historii: 1/8 finału Belgia - Rosja 4:3 (hat trick Igora Biełanowa), ćwierćfinały _- Francja - Brazylia wygrany przez "trójkolorowych’’ po rzutach karnych, Hiszpania - Dania 5:1 (4 gole Emila Butragueno), Belgia - Hiszpania także po rzutach karnych.
XIII MŚ - MEKSYK 1986
Finał
Argentyna - Niemcy 3:2 (1:0).
Bramki: Brown (23), Valdano (56), Burruchaga (85) _- Rummenigge (74), Voeller (82).
Argentyna: Pumpido - Cuciuffo, Brown, Ruggeri, Olarticoechea - Giusti, Batista, Maradona, Burruchaga (89. Trobbiani), Enrique - Valdano.
RFN: Schumacher - Berthold, Jakobs, Foerster, Briegel - Brehme, Matthaus, Magath (63. Hoeness), Eder - Rummenigge, Allofs (46. Voeller).
O 3. miejsce
Francja - Belgia 4:2 po dogrywce (2:1, 2:2, 3:2).
Bramki: Ferreri (27), Papin (43), Genghini (103), Amoros (109 - karny) - Ceulemans (11), Claesen (73).
Król strzelców: Garry Lineker (Anglia) - 6 goli.