Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epidemia L- 4

Magdalena Stremplewska
Bierze nas grypa czy kryzys? W styczniu tak licznie poszliśmy na zwolnienia, że zaniepokoiło to ZUS. Kontrolerzy prześwietlili w regionie niemal dwa tysiące chorujących.
Epidemia L- 4
infografika mow

(fot. infografika mow)

- Nasza mentalność się nie zmieniła - mówi Barbara, od wielu lat księgowa w jednej z toruńskich firm. - Zawsze była grupa pracowników, którzy nadużywali zwolnień lekarskich. Tak jest i teraz.

Kiedy choroba nie chroni przed zwolnieniem
Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli niezdolność do pracy wskutek choroby trwa:

- dłużej niż trzy miesiące - gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż 6 miesięcy,

- dłużej niż 272 dni (zwolnienie ciągłe i świadczenie rehabilitacyjne z powodu tej samej choroby) - gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy co najmniej 6 miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy spowodowana została wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową.

Noworoczne przerzedzenie pracowniczych szeregów zauważają szefowie firm. Problem mają zwłaszcza w małych i średnich przedsiębiorstwach. Ale w firmach mówią o tym niechętnie. W zakładach w Chełmnie, Toruniu czy Bydgoszczy pracownicy działów kadr starali się pomniejszać problem. Uspokajali, że nie jest gorzej niż w było. - Braki są przede wszystkim przy produkcji, ale na szczęście są to zwolnienia krótkotrwałe - wyjaśnia pracownica kadr jednej z podtoruńskich firm spożywczych. - Ratują nas niewielkie przesunięcia w systemie zmianowym.

Pieniądze zostały w kasie
Statystyki pokazują jednak co innego. W styczniu na zwolnienie poszło ponad 11 tysięcy pracowników podlegających oddziałowi ZUS w Toruniu. Dla porównania, w całym ostatnim kwartale ubiegłego roku było ich nieco ponad 21 tysięcy.

- Gwałtowny wzrost liczby zwolnień na początku roku bardzo nas zaniepokoił - mówi Maria Wankiewicz, rzecznik prasowy toruńskiego oddziału ZUS. - Dlatego przeprowadziliśmy więcej kontroli zasadności wystawienia zwolnień i prawidłowości ich wykorzystania.

Ponad ośmiuset chorujących pracowników wysłano na ponowne badania lekarskie. Prawie stu pięćdziesięciu kontrolerzy odwiedzili w domach. - Jeśli pracownik ma na zwolnieniu zaznaczone, że powinien leżeć, nasi kontrolerzy sprawdzają, czy faktycznie jest w domu - wyjaśnia Wankiewicz. - Oczywiście, może się zdarzyć, że w tym czasie chory będzie u lekarza czy w aptece. Zawsze zostawiamy informację, że trzeba tę nieobecność usprawiedliwić. Jeśli chory tego nie zrobi, możemy wstrzymać wypłatę zasiłku chorobowego.

Więcej zwolnień zauważono nie tylko w Toruniu. - Od października do końca roku wpłynęło do nas ponad 27,5 tysiąca zwolnień. To o prawie cztery tysiące więcej niż w poprzednim kwartale - mówi Regina Malecha, naczelnik Wydziału Zasiłków w Oddziale ZUS w Bydgoszczy. - W styczniu też było ich więcej niż zwykle, bo 12 tysięcy.

W związku z tym, w ostatnich tygodniach skontrolowaliśmy ponad tysiąc pracowników na zwolnieniach. W efekcie kontroli w toruńskim oddziale zakwestionowano co dziesiąte zwolnienie, w bydgoskim - co dziewiąte. Chorym wstrzymano zasiłki.

Od października do końca stycznia w kasie oddziałów zostało w sumie 160 tys. zł (prawie 90 tys. w Toruniu i ponad 70 tys. w Bydgoszczy).

Kryzys rodzi stres
Kontrole pracowników na zwolnieniu mogą zlecić sami pracodawcy, gdy podejrzewają, że podwładny oszukuje i długą nieobecnością naraża firmę na straty. W praktyce takie działania są mało skuteczne. - Większość zwolnień ma klauzulę, że chory nie musi leżeć w łóżku, a wtedy nic nie możemy sprawdzić - mówi Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Pewne możliwości pojawiają się dopiero przy długotrwałych zwolnieniach, gdy ZUS może wysłać pracownika na komisję lekarską.

Jaka jest przyczyna lawiny zwolnień lekarskich? Zdaniem Ślachciaka, grypa to tylko część problemu. Szef związku pracodawców przypuszcza, że pracowników dopadł kryzys gospodarczy. - Sytuacja na rynku jest trudna, niektórzy gorzej radzą sobie ze stresem i być może faktycznie kwalifikują się do zwolnienia lekarskiego - mówi Ślachciak. - Ale bywa, że gdy pali się zawodowy grunt pod nogami, ludziom wydaje się, że idąc na chorobowe unikną na przykład zwolnienia z firmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska